Mieszkańcy Nysy nie pozwalają zasłonić katedry i wieży

fot. Krzysztof Strauchmann
fot. Krzysztof Strauchmann
Na wiec przeciwników zabudowania skweru na Rynku przyszło około 200 mieszkańców.

Sobotni wiec na dziedzińcu muzeum zorganizowała opozycyjna Liga Nyska.

Jej radni na ostatniej sesji bezskutecznie sprzeciwiali się uchwale o wystawieniu na przetarg działek na Rynku, które obecnie są skwerem i deptakiem pomiędzy katedrą, a odbudowanym “ratuszem".

Władze Nysy argumentują, że zgodnie z uchwalonym kilkanaście lat temu planem przestrzennym w to miejsce powinna wrócić zabudowa. Przed zniszczeniem miasta w 1945 roku stały tu bowiem kamienice. Liga Nyska domaga się przede wszystkim przeprowadzenia publicznej debaty z mieszkańcami, jak zagospodarować centralne miejsce miasta.

- Jest mi wstyd, że radni nie dali głosu mieszkańcom - mówiła radna Danuta Wąsowicz - Hołota - Nie możemy pozwolić, aby w sercu miasta powstała nawet pseudo historyczna budowla.

- Chciałbym, aby to miejsce pozostało w obecnym kształcie - mówił mieszkaniec Nysy Władysław Kuta. - To duża i jasna przestrzeń, która przyciąga ludzi. Jej zadaniem jest rekreacja i wypoczynek. Budowla zasłoni katedrę i wieżę.
- Zaskarżymy uchwałę o sprzedaży do wojewody - zapowiadał Antoni Hasebeck z Ruchu Rozwoju Regionu.

Większość wypowiedzi krytykowała decyzję radnych. Tylko jeden student historii usiłował przekonywać, że to będzie przywrócenie starej zabudowy, ale widownia nie chciała tego słuchać.

- 6 radnych przygotuje wniosek o nadzwyczajną sesję w tej sprawie, choć nie mamy wymaganej większości 8 głosów - zapowiedział radny Piotr Smoter.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska