Mieszkańcy Partyzanckiej w Opolu do drogowców: Poprawcie wreszcie tę ulicę!

Artur  Janowski
Artur Janowski
Zapadnięte studzienki to nie tylko zmora kierowców. Samochody najeżdżające na klawiszujące klapy powodują dodatkowy hałas, a ten jest utrapieniem mieszkańców ulicy Partyzanckiej.
Zapadnięte studzienki to nie tylko zmora kierowców. Samochody najeżdżające na klawiszujące klapy powodują dodatkowy hałas, a ten jest utrapieniem mieszkańców ulicy Partyzanckiej. Sławomir Mielnik (O)
Mieszkańcy od lat nie mogą doprosić się nowych latarni i podniesienia studzienek kanalizacyjnych. Lampy na pewno pojawią się w przyszłym roku. Drogowcy znaleźli też sposób na studzienki.

Opolanie mieszkający przy ulicy Partyzanckiej już wielokrotnie interweniowali nie tylko w urzędzie miasta, ale również u radnych. Temat wrócił na ostatniej sesji rady miasta, a o sytuację ulicy dopytywał Zbigniew Kubalańca, szef klubu radnych PO.

- Mieszkańcy prosili mnie o pomoc, bo nie dość, że lampy są tam w tragicznym stanie, to od lat zmorą tej ulicy są studzienki kanalizacje, niektóre wystają inne się pozapadały i stanowią zagrożenie dla kierowców - opowiada Kubalańca.

Co gorsza, studzienek jest wyjątkowo dużo. Jeden z kierowców policzył kiedyś, że w ulicy Partyzanckiej jest ich ponad 140! To rekord jeśli chodzi o Opole, a zawdzięczamy go projektowi kanalizacji, którą przed 10 laty zbudowano pod jezdnią.

Na razie na sesji padła deklaracja ze strony urzędników, że w przyszłym roku na Partyzanckiej zrobi się bezpieczniej, dzięki nowym lampom.

- Budowa oświetlenia jest przygotowywana w ramach projektu unijnego, który otrzymał już dofinansowanie - opowiada Kubalańca. - Gorzej wygląda sprawa studzienek. Według urzędników ratusza na razie nie ma możliwości całkowitego zamknięcia ulicy Partyzanckiej w celu podniesienia studzienek.

To prawda, ale o remoncie myśli już Miejski Zarząd Dróg. Sprzyja temu pomysł objazdu dla ciężarówek, które w przyszłym roku nie będą mogły jeździć ulicą Partyzancką.

Opole szykuje objazdy dla uciążliwych tirów

- Wtedy ruch się zmniejszy, a my będziemy chcieli poprawić studzienki. Mamy na to pomysł, część z nich możemy zakryć asfaltem, zostawiając jednak możliwości kontroli sieci, będziemy do tego rozwiązania przekonywać wodociągi - mówi Piotr Rybczyński, wicedyrektor MZD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska