Targi nto - nowe

Mieszkańcy Przywór chcą sali gimnastycznej

Mariusz Jarzombek
- Nasze dzieci mają mniej miejsca do ćwiczeń niż więźniowie w zakładach karnych - mówiła Alina Pernal, dyrektorka przyworskiego gimnazjum, która razem z mieszkańcami pojawiła się na dzisiejszej sesji.
- Nasze dzieci mają mniej miejsca do ćwiczeń niż więźniowie w zakładach karnych - mówiła Alina Pernal, dyrektorka przyworskiego gimnazjum, która razem z mieszkańcami pojawiła się na dzisiejszej sesji. Mariusz Jarzombek
Od czterech dekad domagają się hali sportowej dla swoich dzieci. Teraz być może doczekają się przebudowy... domu kultury.

- Budowanie nowej sali to zbyt wysoki koszt, jej utrzymanie to kolejny problem - argumentował podczas dzisiejszej sesji radny Rajmund Kalla, tłumacząc, dlaczego radni wykreślili inwestycję z tegorocznego budżetu gminy. Reakcja obecnych na sesji mieszkańców była gorąca.

- My nie na żadną wielka halę, ale małą salkę czekamy od 42 lat! - mówiła Aleksandra Poloczek, przewodnicząca rady rodziców gimnazjum w Przyworach. Do szkoły chodzi obecnie ponad setka uczniów z Miedzianej i Kątów Opolskich (działa tu także podstawówka dla klas 1-3). Pół tysiąca ich mieszkańców podpisało apel w tej sprawie przekazany dziś radnym.

- Ta sala jest konieczna choćby po to, aby dzieci miały gdzie ćwiczyć i swobodnie oddychać - argumentowała Alina Pernal, dyrektorka szkoły. Z kolei Patrycja Bartylla, przyworska radna dodała, że budowa obiektu jest konieczna ze względów bezpieczeństwa dzieci.

Jako że radni wykreślili inwestycję z budżetu w styczniu, na dzisiejszej sesji Krzysztof Mutz, wójt gminy zaproponował, aby zamiast budowy wyremontować salę przy przyworskiej filii ośrodka kultury.

- Przy tej okazji odnowilibyśmy inne mieszczące się w budynku pomieszczenia - wyjaśnił. Jego zdaniem warte około miliona złotych prace mogłyby ruszyć jeszcze w tym roku.

- Sala ma co prawda 10 na 11 metrów, ale lepsze to niż nic - dodał.

Ostatecznie radni zgodzili się na pomysł wójta i przekazali na projekt przebudowy starej sali 25 tys. zł.

- W międzyczasie poczekamy na wyliczenia dotyczące kosztów budowy nowego obiektu i wtedy zdecydujemy, co dalej - podsumował Rudolf Urban, przewodniczący rady.

Mieszkańcy Przywór nie byli usatysfakcjonowani. - My mamy wyliczenia, że budowa małej sali w tzw. konstrukcji warstwowej może kosztować 600-700 tys. zł i taką opcję zaproponujemy radzie - podsumowała Patrycja Bartylla.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska