Rok temu otwarto hucznie z udziałem ministra Cezarego Grabarczyka obwodnicę południową Kędzierzyna-Koźla. Przebiega ona tuż obok miejscowości Reńska Wieś.
- Przed budową obiecywano nam, że ciężki ruch będzie omijał nie tylko Koźle, ale również Reńską Wieś. Tyle że tiry nadal pędzą przez środek wsi - skarżą się Hubert Kubina, Krystian Flegel i Jerzy Kowalski. Teraz w imieniu pozostałych mieszkańców walczą od kilku miesięcy, aby ciężarówki zaczęły wreszcie jeździć przystosowaną do tego obwodnicą, a nie pod domami gospodarzy.
- Droga we wsi jest w fatalnym stanie, niedrożne studzienki uniemożliwiają przejście chodnikiem, wszędzie dziury i muldy, a przejeżdżające po nich ciężarówki powodują hałas i wstrząsy, od których pękają ściany domów - skarżą się ludzie.
Jak mówią, to zagraża ich zdrowiu i bezpieczeństwu. - Wcześniej znosiliśmy te niedogodności, ale od kiedy jest obwodnica, nie rozumiemy, dlaczego nie wprowadzono ograniczenia dla ruchu ciężarówek w Reńskiej Wsi - podkreślają.
Sprawą zajmowała się już Wojewódzka Rada Transportu Drogowego, a także Urząd Marszałkowski Woj. Opolskiego. Przeprowadzono badania, które miały ustalić, czy faktycznie jeździ tędy aż tak dużo tirów. Okazało się, że ciężarówki stanowią 7 procent wszystkich poruszających się tam pojazdów.
Urzędnicy przekonują, że ten odsetek musiałby wynosić co najmniej 15 procent, żeby zmienić kategorię ulicy i uniemożliwić tu ruch tirów. Przekonywali też, że do wsi muszą dojeżdżać przedsiębiorcy, którzy mają tam firmy.
Ludzi te tłumaczenia nie przekonują. Dlatego w środę zablokują trasę, przechodząc po pasach od 14.00 do 16.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?