Przy ulicy Kiczmachów w Kowalach stoi kilkanaście domów. Mieszkańcy mają jednak fatalną drogę dojazdową do nich.
Zasypują urząd miejski pismami, żeby gmina wyremontowała ulicę.
- Słyszymy w odpowiedzi, że gminy nie stać na budowę drogi - mówi Mirosław Preś, jeden z mieszkańców. - Nam nie chodzi o budowę asfaltowej drogi, tylko o utwardzenie jej minimalnym kosztem i przywrócenie jej pierwotnej szerokości.
Bo chociaż pas drogowy przy ulicy na mapach ma aż 9 metrów szerokości, to w rzeczywistości na drodze ciężko się wyminąć dwóm samochodom.
- Droga była przez wiele lat samowolnie przyorywana przez kilku rolników - mówi Krzysztof Spodzieja.
Podczas mijania kierowcy nie mogą zjechać na pobocze, ponieważ przyorane pas jest nawet do pół metra niżej od drogi.
- Co odpowiada na żądania mieszkańców burmistrz Jarosław Tkaczyński
Czytaj w środę (3 lipca) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?