Mieszkańcy ulicy Kiczmachów w Kowalach domagają się remontu drogi

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- Piszemy do gminy pisma o utwardzenie naszej drogi - mówi Mirosław Preś, mieszkaniec ul. Kiczmachów w Kowalach.
- Piszemy do gminy pisma o utwardzenie naszej drogi - mówi Mirosław Preś, mieszkaniec ul. Kiczmachów w Kowalach. Mirosław Dragon
Mieszkańcy ulicy Kiczmachów nie mogą doprosić się władz Praszki o remont ich drogi, mimo iż nie żądają asfaltu.

Przy ulicy Kiczmachów w Kowalach stoi kilkanaście domów. Mieszkańcy mają jednak fatalną drogę dojazdową do nich.

Zasypują urząd miejski pismami, żeby gmina wyremontowała ulicę.

- Słyszymy w odpowiedzi, że gminy nie stać na budowę drogi - mówi Mirosław Preś, jeden z mieszkańców. - Nam nie chodzi o budowę asfaltowej drogi, tylko o utwardzenie jej minimalnym kosztem i przywrócenie jej pierwotnej szerokości.

Bo chociaż pas drogowy przy ulicy na mapach ma aż 9 metrów szerokości, to w rzeczywistości na drodze ciężko się wyminąć dwóm samochodom.

- Droga była przez wiele lat samowolnie przyorywana przez kilku rolników - mówi Krzysztof Spodzieja.

Podczas mijania kierowcy nie mogą zjechać na pobocze, ponieważ przyorane pas jest nawet do pół metra niżej od drogi.

- Co odpowiada na żądania mieszkańców burmistrz Jarosław Tkaczyński

Czytaj w środę (3 lipca) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska