Mieszkańcy Zawadzkiego: Nie likwidujcie tej szkoły!

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Nie zgadzamy się na rozrzucenie naszej młodzieży po różnych szkołach - mówią mieszkańcy Zawadzkiego, którzy bronią miejscowego Zespołu Szkół Zawodowych. - Będziemy interweniować w tej sprawie w starostwie i kuratorium.
- Nie zgadzamy się na rozrzucenie naszej młodzieży po różnych szkołach - mówią mieszkańcy Zawadzkiego, którzy bronią miejscowego Zespołu Szkół Zawodowych. - Będziemy interweniować w tej sprawie w starostwie i kuratorium. Radosław Dimitrow
Mieszkańcy gminy i uczniowie z gminy Zawadzkie zebrali 930 podpisów pod protestem przeciwko planom zamknięcia Zespołu Szkół Zawodowych. - Nie mamy wyjścia, idzie niż - tłumaczą się w starostwie.

Choć żadna oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła, to rodzice, uczniowie i personel są zaniepokojeni pomysłem jaki wysunęły władze powiatu. Chcą, by w Zawadzkiem zamiast dwóch szkół średnich, działała tylko jedna. Zgodnie z planem, uczniowie miejscowego Zespołu Szkół Zawodowych zostaliby przeniesieni do innych placówek - młodzież z technikum informatycznego trafiłaby do budynku dzisiejszego liceum, a uczniowie zawodówki musieliby dojeżdżać do szkoły w Strzelcach Opolskich.

- Plany starostwa są nie do przyjęcia! - denerwuje się Halina Kowalczyk, mieszkanka Zawadzkiego. - Nie zgadzamy się na rozrzucenie naszej młodzieży po różnych szkołach, skoro tutaj mają dobre warunki do nauki. W szkole są dwie sale gimnastyczne i działają trzy pracownie komputerowe.

Rodzice wraz z uczniami przygotowali oficjalny protest do starostwa, pod którym podpisało się 930 osób. Są zdumieni planami powiatu tym bardziej, że po ostatniej powodzi w Zawadzkiem włożyli sporo własnej pracy, żeby w szkole nadal mogły być prowadzone zajęcia.

Miejscowy ZSZ przystąpił niedawno do unijnego programu informatyzacji. W placówce pojawiły się nowoczesne tablice multimedialne i laptopy. Ponadto szkoła ma dobre wyniki w nauce. W ostatnim rankingu "Rzeczpospolitej" technikum informatyczne zajęło 7 miejsce na Opolszczyźnie wyprzedzając szkoły z dużo większych miast: Opola, Kędzierzyna-Koźla, Strzelec Opolskich czy Brzegu.

- Powiat obiecuje, że będzie płacił za dojazdy autobusowe uczniów z zawodówki, ale nie wiadomo jak długo - dodaje Aniela Tkocz, mama jednego z uczniów. - W przypadku przeniesienia uczniów technikum do liceum nie wyobrażamy sobie natomiast, jak oni się tam pomieszczą. Z tego co wiemy, to żeby na korytarzach nie było tłoku, będą musieli chodzić do szkoły na dwie zmiany.

Przenosin obawiają się także uczniowie i nauczyciele - zarówno technikum, jak i liceum. - W przyszłym roku mam zdawać maturę i nie chciałabym, żeby w ostatniej klasie zmienili się moi nauczyciele - przyznaje Justyna z III klasy. - Przecież każdy z nich ma swój sposób na nauczanie przedmiotu i trzeba się do niego przyzwyczaić.

Pedagodzy z obu szkół zwracają ponadto uwagę na konflikt, który od lat istnieje pomiędzy uczniami liceum i technikum.

- Ponieważ szkoły znajdują się w bliskim sąsiedztwie, uczniowie odkąd pamiętam zawsze ze sobą rywalizowali - przyznaje jedna z nauczycielek, która woli zachować anonimowość. - Po połączeniu tych dwóch placówek między młodzieżą może dochodzić do kłótni, wyzwisk, a nawet bójek.

Waldemar Gaida, wicestarosta strzelecki, który odpowiada za edukację w powiecie, uważa że rodzice i uczniowie przekreślają pomysł, choć jeszcze go dobrze nie znają.

- Zebraliśmy szczegółowe dane, z których wynika, że w związku z niżem demograficznym za kilka lat w technikum i liceum nie będzie miał się kto uczyć - mówi Gaida. - Dlatego już teraz trzeba działać, żeby zmienić sieć szkół.

Restrukturyzacji sprzyjać będzie to, że z dniem 31 sierpnia br. dyrektorom obu placówek w Zawadzkiem kończą się umowy. Po połączeniu szkół będzie można bez większych kosztów ogłosić nowy konkurs, ale już tylko na jedno stanowisko.
- Spotkamy się z mieszkańcami Zawadzkiego 18 styczna, żeby porozmawiać i wypracować wspólne rozwiązanie - dodaje Gaida. - Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należeć do miejskich radnych.
Rodzice już teraz zapowiedzieli, że przyjdą na sesję, by zobaczyć, jak przebiegać będzie głosowanie. Będą przekonywać radnych, że likwidacja szkoły prowadzi do degradacji miasta.

Co stanie się natomiast z budynkiem ZSZ, jeżeli radni zdecydują się na restrukturyzację? Prawdopodobnie czeka go sprzedaż. Można się tego spodziewać, bo w przypadku innego budynku przy ul. Kościuszki w Strzelcach Opolskich (tzw. "Kurnik") powiat także przygotowuje się do jego sprzedaży. Uczniowie nie chodzą tam na lekcje od września 2011 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska