- Dzieci z naszej miejscowości dojeżdżają na rowerach do szkoły w sąsiednich Chmielowicach - opowiada pani Stefania. - Pobocze jest wąskie, dlatego czasami maluchy muszą jechać drogą, po której porusza się sporo samochodów, również ciężarowych. Tylko czekać, aż w końcu dojdzie do jakiegoś nieszczęścia.
Mieszkańcy mówią, że najgorsza sytuacja jest po zmroku, kiedy piesi i rowerzyści są słabo widoczni. - Ulicą strach iść, dlatego musimy drapać się po rowach. To nie jest normalna sytuacja- denerwuje się pani Stefania.
Sołtys Żerkowic mówi, że dokumentacja od dawna jest gotowa. Tylko chodnika jak nie było tak nie ma. - To nie jest spokojna droga, gdzie raz na jakiś czas przejedzie samochód - podkreśla sołtys Andrzej Porwol. - Najgorzej jest wtedy, gdy na obwodnicy zdarzy się jakiś wypadek. Wtedy wszystkie samochody jadą przez naszą wioskę i robi się naprawdę niebezpiecznie.
Na razie mieszkańcy przy jednej z posesji wywiesili baner, informujący o tym, że domagają się chodnika. Wkrótce ma pojawić się kolejny, a jeśli to nie pomoże, zapowiadają, że sięgną po dosadniejsze argumenty.
- W ostateczności zablokujemy drogę. Od lat słyszymy tylko obietnice. Nie chcemy czekać aż zdarzy się tragedia - mówi sołtys Porwol.
- Właściwie wszystko, co jest potrzebne do budowy mamy - mówi Bogdan Poliwoda, dyrektor Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu. - Brakuje tylko najważniejszego, czyli pieniędzy. Przed nami budowa obwodnicy Czarnowąs. Jeśli pojawią się tam jakieś oszczędności, to być może wystarczy pieniędzy na budowę chodnika. Decyzję w tej sprawie podejmie zarząd województwa.
Inwestycja kosztowałaby ponad 5,5 mln złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?