W kwietniu tego roku na policję zgłosiło się małżeństwo z Prudnika. Domagali się ścigania nieznanego sprawcy, który na telefon komórkowy kobiety przysyłał sms-y z groźbą, że niebawem ją zabije.
Policja poważnie potraktowała sprawę, bo kobieta pracuje w wymiarze sprawiedliwości i mogła być narażona na zemstę przestępców.
Kilka dni później w nocy jej mąż wezwał do domu policję, twierdząc, że właśnie spłoszył podpalacza, który wylał benzynę pod drzwiami i chciał je podpalić.
Policjanci ustalili jednak, że sms-owe groźby wysyłano z telefonu męża kobiety. Na dodatek jeden z anonimów napisano na jego domowym komputerze.
Śledztwo w sprawie gróźb zostało już umorzone. Mężczyzna prawdopodobnie stanie przed sądem za składanie fałszywych zeznań i spowodowanie nieuzasadnionego alarmu. Nie przyznaje się do winy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?