Pan Stefan nie płaci dwóch podatków, bo uważa, że jeden jest sprzeczny z Konstytucją, a drugi wynika z niechlujnie napisanej ustawy, którą należy poprawić.
Tokar jest właścicielem gruntów rolnych o powierzchni 82 arów. To za mało, aby mówić o ustawowym gospodarstwie rolnym.
Jako osoba inna niż rolnik powinien więc płacić za ziemię podatek dwukrotnie wyższy niż rolnicy.
W jego opinii już to jest niesprawiedliwe, ale wadę ma też ustawa o podarku rolnym.
- Artykuł 4 tej ustawy mówi, że do wyliczenia podatku przyjmuje się „liczbę hektarów, wynikającą z ewidencji gruntów” - tłumaczy Tokar. - Tymczasem ja nie mam hektarów, ale ary, więc mnie ten przepis nie dotyczy. Podatek jest naliczany bezpodstawnie.
W przypadku podatku od nieruchomości (za dom mieszkalny), mężczyzna uważa, że jego nakładanie jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą ochrony własności prywatnej.
Tokar już raz nie wpuścił do domu gminnej komisji, która miała wyliczyć metraż jego mieszkania.
Odwołuje się od decyzji wójta, wyliczającej mu należne podatki do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Dotychczas wszystkie sprawy przegrywał, ale uważa, że każdy państwowy urząd powinien wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o poprawienie niejasnych przepisów.
- To dość kontrowersyjna osoba. Owszem, zdarza się, że ktoś nie płaci, bo ma problemy finansowe, ale nie z powodu zastrzeżeń prawnych - mówi wójt Pakosławic Adam Raczyński. - Egzekucja należności trwa niestety tak długo, bo mieszkaniec odwołuje się od każdej naszej decyzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
