Mieszkaniec Sternalic: Sąsiedzi zasypali rowy, po deszczu woda zalewa mój dom [zdjęcia]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- Po deszczu woda regularnie podtapia moje gospodarstwo, ponieważ rowy zostały zasypane - skarży się Joachim Ligendza.
- Po deszczu woda regularnie podtapia moje gospodarstwo, ponieważ rowy zostały zasypane - skarży się Joachim Ligendza. Mirosław Dragon
- Ludzie zasypali rowy i teraz po deszczu mój dom zalewa woda - skarży się Joachim Ligendza ze Sternalic (gm. Radłów).
- Ludzie zasypali rowy i teraz po deszczu mój dom zalewa woda - skarży się Joachim Ligendza ze Sternalic (gm. Radłów).

Rowy zasypane, ludzi zalewa woda

Joachim Ligendza od kilku lat regularnie wysyła do urzędów wnioski i skargi, ponieważ po każdych większych opadach deszczu jego dom w Sternalicach (gm. Radłow) jest podtapiany.

- Niektórzy mieszkańcy zasypali rowy przed swoimi domami i polami, z tego powodu woda zamiast spływać rowami, leje się na moje podwórko i łąkę - skarży się Ligendza.

- Rów ten jest naniesiony na mapy ewidencyjne, ale w rzeczywistości go nie ma - przyznaje Włodzimierz Kierat, wójt gminy Radłów.

Joachim Ligendza złożył skargę na wójta, od którego bezskutecznie domagał się, aby zmusił mieszkańców do odtworzenia zasypanych rowów. Wójt wraz z radnymi bronił się, że nie ma kompetencji do wydawania takich nakazów administracyjnych.

- Pan Ligendza ma częściowo rację, ponieważ rzeczywiście na skutek zasypania rowów woda opadowa nie spływa na pola, jak powinno to się dziać, tylko zalewa posesje - przyznaje Włodzimierz Kierat, wójt gminy Radłów. - Tylko że jako wójt nie mam możliwości zmuszenia mieszkańców i właścicieli pól do odtworzenia rowów.

Sprawa trafiła w końcu do sądu. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że to starosta powiatu jest organem właściwym do wydawania decyzji nakazującego właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego poprzez odtworzenie zasypanych rowów i przepustów.

Starosta oleski Jan Kus wyznaczył już na 16 września rozprawę administracyjną w Sternalicach, na którą wezwani zostali właściciele gruntów, przy których biegnie zasypany rów.

Kto mimo wezwania nie stawi się na taką rozprawę, może zostać ukarany grzywną w wysokości 50 zł, a w razie ponownego niezastosowania się do wezwania - karą grzywny w wysokości do 200 zł.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska