Wiesława Dobrzycka wynajmuje od kolei mieszkanie na piętrze dworca kolejowego. Przez zimę mieszkała jednak u córki, kilka miejscowości dalej.
- Pewnego dnia zobaczyłam przed domem grupę myśliwych z Namysłowa, którzy stwierdzili, iż przyjechali mnie eksmitować. Dodali, że gmina przejęła obiekt a oni będą jego gospodarzami - żali się lokatorka.
Tymczasem budynek jest wciąż własnością PKP. Gmina dopiero stara się o jego przejęcie. Krzysztof Kuchczyński, burmistrz Namysłowa i członek koła łowieckiego tłumaczy, że dworzec jest zaniedbany a gmina miała pozwolenie od kolei na posprzątanie obiektu.
- Nikt nikogo nie chciał wyrzucać. Po prostu będziemy chcieli przejąć budynek na mienie gminy by się nim zaopiekować i doprowadzić do porządku - oświadcza Kuchczyński.
O tym jak skończył się ten konflikt czytaj w czwartkowym tygodniku brzesko-namysłowskim, bezpłatnym dodatku do nto.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?