Mieszkanka Pawłowic Namysłowskich: - Myśliwi na polecenie gminy chcieli mnie wyrzucić z mieszkania

fot. Tomasz Dragan
fot. Tomasz Dragan
Wiesława Dobrzycka, lokatorka mieszkanka w byłym dworcu kolejowym oskarża myśliwych, że zabronili jej wejścia do lokalu. Na budynku powiesili tablicę, że to własność gminy. Tymczasem obiekt jest nadal PKP.

Wiesława Dobrzycka wynajmuje od kolei mieszkanie na piętrze dworca kolejowego. Przez zimę mieszkała jednak u córki, kilka miejscowości dalej.

- Pewnego dnia zobaczyłam przed domem grupę myśliwych z Namysłowa, którzy stwierdzili, iż przyjechali mnie eksmitować. Dodali, że gmina przejęła obiekt a oni będą jego gospodarzami - żali się lokatorka.

Tymczasem budynek jest wciąż własnością PKP. Gmina dopiero stara się o jego przejęcie. Krzysztof Kuchczyński, burmistrz Namysłowa i członek koła łowieckiego tłumaczy, że dworzec jest zaniedbany a gmina miała pozwolenie od kolei na posprzątanie obiektu.
- Nikt nikogo nie chciał wyrzucać. Po prostu będziemy chcieli przejąć budynek na mienie gminy by się nim zaopiekować i doprowadzić do porządku - oświadcza Kuchczyński.

O tym jak skończył się ten konflikt czytaj w czwartkowym tygodniku brzesko-namysłowskim, bezpłatnym dodatku do nto.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska