W Opolu nie brakuje osób, które mieszkają w Opolu i korzystają z dróg, czy miejskich autobusów a mimo to nadal są zameldowane w miejscowościach gdzie się urodziły i ich podatek dochodowy właśnie tam trafia.
- Sama byłam kiedyś w takiej sytuacji - przyznaje Aleksandra Śmierzyńska z biura promocji miasta, która odpowiada za prowadzenie kampanii informacyjnej. - Wiele osób wciąż myśli, że zameldowanie decyduje o tym, gdzie wpływa podatek. Tymczasem ono nie decyduje. Wystarczy, że wypełni się jeden dodatkowy druk i może rozliczać się w opolskim urzędzie skarbowym.
Nie ma danych co do liczby osób, która mieszka w Opolu, a nadal ma meldunek ma w innej miejscowości.
- Ja szacuję, że takich mieszkańców mamy z 10 tysięcy, jest więc o co walczyć - twierdzi prezydent Opola Ryszard Zembaczyński.
Do płacenia podatku w Opolu mieszkańców będą zachęcać m.in. świetlne reklamy, bilboardy, a także plakaty w miejskich instytucjach. Dodatkowo pojawią się urny, gdzie będzie można wrzucić wymagany formularz, a urzędnicy przekażą go do urzędu skarbowego. Kampania ma kosztować 25 tysięcy złotych.
Bez względu na to ile osób przekona kampania, jest się o co bić, bo 40 procent podatku dochodowego od osób fizycznych (PiT) zasila budżet gminy, w której podatnik się rozlicza.
Podobną kampanię dwa lata temu zrealizował Kraków. Wówczas na płacenie podatków w dawnej stolicy Polski zdecydowało się 6 tysięcy osób, dzięki czemu budżet zyskał dodatkowo 10 mln zł.
Przypomnijmy, że o przeprowadzenie takiej akcji w Opolu apelowało już dawno redakcja nto, a także radni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?