Mimo protestów coraz bliżej do biogazowni w Goświnowicach

Krzysztof Strauchmann
Wikipedia
Nie ma formalnych przeszkód dla biogazowni, inwestycja spełnia warunki. Przeciwnicy tej inwestycji nadal mogą ją zablokować, ale szanse na to są małe.

 

- Nie mamy żadnych podstaw, aby nie wydać decyzji ustalającej warunki zabudowy i zagospodarowania terenu dla planowanej biogazowni w Goświnowicach - uważa Sławomir Piwowarczyk, naczelnik miejskiego wydziału planowania przestrzennego w Nysie. - Mieszkańcy mogą się jednak odwoływać przez długi czas.

 

W 2013 roku za kadencji burmistrz Jolanty Barskiej urząd już raz wydał pozytywne warunki zabudowy dla wrocławskiej firmy Bioenergy Polska.

Spółka chce zbudować biogazownię zamieniającą kiszonki na energię elektryczną o mocy 12 megawatów.

 

W 2013 właściciele sąsiednich działek formalnie zaskarżyli decyzję burmistrza do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

SKO dopatrzyło się  nieprawidłowości w tzw. analizie urbanistycznej, wykonanej dla tej planowanej inwestycji.

 

Przed wydaniem warunków zabudowy urbanista sprawdza, czy w okolicy nieruchomości znajdują się obiekty o podobnej funkcji.

Jeśli są, to urząd zgodnie z prawem winien wydać zgodę na lokalizację kolejnej.

W tym przypadku chodzi o inne obiekty produkcyjne, choć niekoniecznie związane z przetwórstwem czy rolnictwem. A takie tam są.

 

- Zleciliśmy wykonanie drugiej analizy urbanistycznej innej firmie z Warszawy, wybranej w przetargu - mówił radnym z komisji urbanistyki Sławomir Piwowarczyk. - Druga analiza jest zdecydowanie inna od poprzedniej, jest bardziej szczegółowa, ale urbaniści doszli do wniosku, że da się tam ustalić warunki dla lokalizacji biogazowni,  choć powierzchnia zabudowy terenu będzie o połowę mniejsza niż poprzednio. Inwestor zaakceptował taki warunek. Według mnie nie mamy podstaw, żeby odmówić.

 

Radny Piotr Smoter z Ligi Nyskiej, z zawodu architekt, poprosił o udostępnienie komisji urbanistycznej tej analizy i wstrzymanie się z decyzją przez burmistrza.

Procedura w takiej sprawie nie wymaga jednak konsultacji sprawy z radnymi.

Projektowana biogazownia ma już wydaną i ważną decyzję środowiskową, ustalającą dodatkowe obostrzenia, np. wprowadzenie rozwiązań zmniejszających odór.

 

Zdaniem radnego Smotera, burmistrz powinien odmówić wydania warunków lokalizacji choćby dlatego, że ruch ciężarowy do biogazowni będzie się odbywał po wąskiej drodze osiedlowej, co utrudni życie mieszkańców.

- To nie jest podstawą do odmowy - przekonywał naczelnik Sławomir Piwowarczyk. - Wystarczy, że nieruchomość posiada dostęp do drogi publicznej. Żaden przepis nie mówi, jaka ma być ta droga. Inwestor ma za sobą sztab prawników. Jeśli odmówimy im wydania warunków zabudowy, może pójść do sądu z roszczeniami przeciwko gminie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska