- Pytaliśmy głównie o 6. i 7. klasę, bo uczniowie z tych klas nie pójdą już do gimnazjum, ale też o małe dzieci - mówiła po spotkaniu z szefową edukacji Paulina Kamińska, mama ucznia z łosiowskiej podstawówki. - Na przykład o liczbę godzin historii, których jest bardzo mało, albo o matematykę, która jest niedostosowana programowo.
- Odrabiamy z dziećmi lekcje w domu i to widzimy na co dzień - dodawała. - Pani minister odpowiadała bardzo rzeczowo i rozwiała wiele naszych wątpliwości.
Rodzice z Łosiowa nie mają zmartwień, jeśli chodzi o warunki lokalowe, bo szkoła, po przystosowaniu starej sali gimnastycznej, pomieści wszystkich uczniów przyszłej 8-klasowej podstawówki. - A stary budynek gimnazjum ma być przeznaczony na przedszkole - mówiła pani Paulina.
W wielu innych miejscowościach jest jednak problem: co zrobić ze świetnie przygotowanymi budynkami gimnazjów?
- Najtrudniejsza sytuacja będzie w samym Lewinie Brzeskim, bo wiele lat temu gmina zakupiła dawny pałac, który przystosowano do gimnazjum i świetnie wyposażono - przypominał burmistrz Artur Kotara. - Zamknięcie takiego obiektu jest niewyobrażalne.
W podobnej sytuacji jest wielu szefów gmin i samorządowcy dopytywali o możliwość umieszczania nowej podstawówki w dwóch budynkach: klas 1-4 w jednym, a 5-8 w drugim.
- Pani minister zapewniała, że jest to możliwe w wyjątkowych wypadkach i przewiduje to też projekt ustawy - dodawał burmistrz Lewina Brzeskiego.
Po trwających w sumie ponad 3 godziny spotkaniach minister Zalewska odpowiedziała również na kilka pytań dziennikarzy.
- Rzeczywiście, będzie możliwość, by całe klasy przechodziły z budynku do budynku, po ukończeniu czwartej klasy, co będzie doskonałym oddzieleniem młodszych od starszych. Ale warunek jest taki, by odbywało się to w tych samych grupach rówieśniczych - podkreślała.
I przypominała, że dzięki reformie ma powstać pięć tysięcy dodatkowych oddziałów, bo te w gimnazjum są dzisiaj zwykle bardziej liczne niż w podstawówkach. To miałoby zrekompensować problem samorządów z ubywającym w gminnych szkołach jednym rocznikiem (po reformie do szkół średnich będą szli już 15-latkowie, a nie tak jak obecnie - 16-latkowie).
- Z analiz w ministerstwie wynika, że w naszej gminie żaden z nauczycieli nie powinien być zwolniony, chociaż mam wątpliwości, bo już dziś w gimnazjach jest wielu nauczycieli którzy mają 12/18 albo 13/18 etatu. Pożyjemy, zobaczymy - komentował burmistrz Artur Kotara.
Wiele pytań dotyczyło nie samej reformy, ale codziennych problemów w szkole.
- Rodzice i nauczyciele wskazywali na etapowość kształcenia i bylejakość wynikającą z podstaw programowych, zwracali uwagę na klasę czwartą, kiedy dziecko po okresie wczesnoszkolnym dowiaduje się z dnia na dzień, że musi się samodzielnie uczyć i pisać sprawdzian - wymieniała Anna Zalewska.
- Stąd też wprowadzamy w podstawie programowej edukację o edukacji, czyli uczenie dziecka i rodzica, bo on też potrzebuje takiego wsparcia, jak uczyć się matematyki, języka polskiego, przyrody. Bo rodzicom zależy na tym, żeby dziecko samodzielnie przyswajało wiedzę i rozwiązywać zadania - dodawała szefowa MEN.
- Mam nadzieję, że zaczyna się etap reformowania państwa, ale z całą pewnością będziemy - o co prosiła pani minister - ostrym recenzentem tego działania - zapewniał Paweł Kukiz. - Już poprosiłem nauczycielki, żeby w przypadku wdrażania ustawy w życie przekazywały mi każdą krytyczną uwagę i będę tych naszych ustaleń pilnował z sejmowej mównicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?