Minister Boni chce wprowadzać w Polsce opolskie rozwiązania

Вени Мар
Minister Michał Boni.
Minister Michał Boni. Вени Мар
W Opolu spotkali się na konwencie wojewodowie z całej Polski. Z ministrem administracji i cyfryzacji rozmawiali m.in. o bezpieczeństwie przeciwpowodziowym.

- Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolu - mówił Michał Boni - wykorzystuje nowoczesne narzędzia technologiczne oraz informacje o pogodzie i stanie wód przekazywane z Czech. Wszystko po to, by lepiej oceniać sytuację i przewidywać powodziowe scenariusze, jakie mogą się pojawić. Opolszczyzna dysponuje m.in. analizami nasiąknięcia zlewni, co pozwala lepiej ocenić, kiedy na danym terenie grożą podtopienia nawet przy niezbyt gwałtownym deszczu.

Minister poinformował, że chce, by wszystkie wojewódzkie centra stosowały podobne do opolskich rozwiązania.

- Pana wojewodę proszę, by przygotował prezentację na spotkanie z komisją europejską nt. przygotowania do powodzi - powiedział.

Boni zapowiedział wprowadzenie - ze względu na pogodę - stanu gotowości dla wszystkich województw, ponieważ według prognoz przez całe lato latem w różnych miejscach w Polsce mogą się zdarzać gwałtowne ulewy, burze i burze gradowe. Tymczasem tylko w czasie ostatniego miesiąca w Polsce zalanych zostało 200 tys. ha ziemi, padło 181 zwierząt, a koszty akcji ratunkowej wyniosły prawie 2,5 mln zł. Remontów będzie wymagać 1300 km podtopionych dróg.

Za drugą opolską specjalność minister uznał sprawę demografii. Podziękował wojewodzie za to, że symbolicznie i rodzinnie celebruje wręczanie polskiego obywatelstwa przebywającym w kraju obcokrajowcom oraz zachęca przybyszów, by się tu osiedlali i stawali Polakami.

- Stawiamy na tych, którzy się do Polski sprowadzili, żyją tutaj, ale nie mają obywatelstwa. Zachęcamy ich, by się o to obywatelstwo starali - mówił wojewoda. - Zachęt materialnych nie ma, ale mogą oni funkcjonować legalnie, mają na rynku pracy te same możliwości co wszyscy, rodziny łatwiej odnajdują się w społeczeństwie.

Ryszard Wilczyński poinformował o projekcie gminy Byczyna, która zamierza sprowadzić do Polanowic 14 rodzin (64 osoby) z terenów byłego Związku Radzieckiego.

- To będzie bardzo ciekawy eksperyment społeczny - ocenia Wilczyński. - Te osoby znajdą się w miejscu do tego przygotowanym. Chcą ich obecni mieszkańcy, dali temu wyraz także w głosowaniu. Za projektem Polanowice powinny pójść następne. Potrzebujemy w całym regionie kilku tysięcy osób rocznie, by uzupełnić straty demograficzne. W kraju jest pod tym względem pewien zastój. Natomiast Byczyna jest w kwestii sprowadzania repatriantów rekordzistką Polski. Kiedy na przełomie roku przyjedzie 14 rodzin, będzie ich w gminie 30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska