Minister od wojny z pandemią. Kim jest Adam Niedzielski?

Dorota Kowalska
Dorota Kowalska
06.10.2020 warszawa konferencja prasowa ministra zdrowia i szefa policjin/z minister adam niedzielskifot. adam jankowski / polska press
06.10.2020 warszawa konferencja prasowa ministra zdrowia i szefa policjin/z minister adam niedzielskifot. adam jankowski / polska press brak
Stoi przed nim ogromne wyzwanie - druga fala pandemii przybiera na sile: rośnie liczba zakażonych, zaczyna brakować miejsc w szpitalach, personel medyczny jest przemęczony. Premier Mateusz Morawiecki jest przekonany, że Adam Niedzielski to świetny minister zdrowia na tak trudne czasy, tę opinie z pewnością zweryfikują najbliższe tygodnie.

Spokojny, wyważony, sprawia wrażenie opanowanego. Na konferencjach prasowych konkretny i rzeczowy. Podobnie było w Sejmie, podczas burzliwej debaty nad tak zwaną ustawą covidową.

- Przygotowujemy się na każdy scenariusz, także najczarniejszy. Rozwijamy obecnie głównie bazę łóżkową - mówił w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. - Z badań naszych ekspertów, 20-30 proc. nowych zakażeń trafi do szpitala, więc będzie 2-3 tys. nowych pacjentów, a z nich ok. 10-20 proc. będzie wymagało opieki respiratorowej, więc blisko 200 osób z zapotrzebowaniem na respirator – tłumaczył. Dlatego trzeba szukać nowych łóżek, ale też liczba nowych zakażeń sięga już powyżej 10 tys., a to „realne obciążenie dla systemu ochrony zdrowia”.

- W najbliższym czasie ta baza łóżek, która wynosi 17,1 tys., zostanie powiększona o kolejne 10 tys., co pozwoli cały czas być nam o krok przed pandemią. To nasza gwarancja bezpieczeństwa – wskazywał minister Niedzielski. Dodał, że również sektor prywatny włączył się w walkę z covidem.

- Jeżeli patrzymy na przebieg pandemii od marca, mamy trzy wyraźne okresy przebiegu tej pandemii - zaznaczył Niedzielski.
I cierpliwie tłumaczył, że pierwszy etap pandemii trwał od jej początku do wakacji i był stabilny, a liczba zachorowań wahała się w granicach 400-600.

- Wrzesień ukazał oblicze II fali i mieliśmy do czynienia ze wzrostem, ale nie tak gwałtownym. Na początku września było ok. 500, a na koniec 1,5 tys. W pierwszych dniach października trend zmienił się na wykładniczy i nastąpiło przyspieszenie tempa pandemii. Na początku października mieliśmy 1,5 tys., a dziś mamy 10 tys. nowych zachorowań dziennie, czyli nastąpił sześciokrotny wzrost a miesiąc się jeszcze nie skończył – mówił minister Niedzielski.

Bronił się przed zarzutami, że rząd zmarnował wakacje, że nie podjął odpowiednich kroków, które dzisiaj ułatwiłyby walkę z pandemią.

- W wakacje staraliśmy się przywrócić dostępność służby zdrowia, czyli przywracanie zdrowia publicznego, nie tylko w dziedzinie covidowej - zaznaczył.- We wrześniu zdecydowaliśmy się też na bardzo ważny ruch, włączenie lekarzy POZ do walki z covidem. Wprowadziliśmy rozwiązanie, które polegało, że będą mogli zlecać badania w kierunku koronawirusa. Proszę zobaczyć jakie są efekty. Ta liczba badań, która dynamicznie przyrasta, to obecnie ponad 60 tys. To bierze się z rozbudowy systemu drive thru, laboratoriów, ale też zlecenia testu przez lekarzy POZ. Mamy większą testowalność, lepsze rozpoznanie gdzie jest ten wirus. Sytuacja jest bardzo poważna i dlatego podejmujemy drastyczne środki, które dotyczą obostrzeń i są hamulcem rozwoju wykładniczego pandemii - wskazywał.

Adam Niedzielski zastępując na stanowisku ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego podjął się niezwykle trudnego zadania.
- Jestem przekonany, że pan dr Adam Niedzielski, dzisiaj dyrektor Narodowego Funduszu Zdrowia, poradzi sobie znakomicie jako minister zdrowia, bo umie rozmawiać z różnymi środowiskami leczniczymi – mówił Mateusz Morawiecki, gdy ogłaszał, kto zastąpi Łukasza Szumowskiego na fotelu szefa resortu zdrowia.

- To osoba, której bardzo potrzebujemy, dlatego, że służba zdrowia w nadchodzących miesiącach, kwartałach będzie w tym lepszym stanie przetrwać drugą falę koronawirusa, im bardziej będziemy zmodernizowani – dodał jeszcze premier Morawiecki.
I wskazał, że po czasie walki z epidemią COVID-19 przed służbą zdrowia będą ogromne wyzwania „w zakresie jej dalszego usprawniania, modernizacji czy czynienia ją bardziej racjonalną”.

Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy nie był tą nominacją szczególnie zachwycony, w każdym razie nie przewidywał dużych zmian w polityce rządu wobec służby zdrowia. O Niedzielskim mówił, że będzie „typowym menedżerem” w resorcie.

- Minister zdrowia nie jest taką ważną osobą w systemie ochrony zdrowia. Ważniejsze jest to, co kierownictwo partii rządzącej chce zrobić z tym systemem. A system opieki zdrowia wymaga głębokiej reformy i to w kierunku rynkowym. Natomiast PiS uważa, że trzeba wprowadzić budżetową służbę zdrowia na wzór takiej, jaka funkcjonowała za komuny – ocenił w rozmowie z money.pl Krzysztof Bukiel. - Minister Niedzielski będzie najprawdopodobniej realizował wytyczne partii, czyli będzie wzmacniał ręczne sterowanie ochroną zdrowia. Tak samo jak scentralizował Narodowy Fundusz Zdrowia. W mojej ocenie to nie pomoże - dodał.
O tym, że problem leży dużo głębiej, że obecne działania rządu, to szybkie łatanie dziur w źle działającym systemie ochrony zdrowia mówił nam także socjolog Jan Śpiewak.

CZYTAJ WIĘCEJ O SZCZEPIONCE I LECZENIU KORONAWIRUSA:

- Te zaniedbania wynikają z tego, że w Polsce wydatki na służbę zdrowia są jednymi z najniższych w Europie - 4,5 punkta procentowego PKB państwo przekazuje na ochronę zdrowia: mamy niedofinansowane szpitale, brak personelu medycznego, blisko połowa pielęgniarek jest w wieku emerytalnym, mamy ogromną migrację medyków na zachód. Dzisiaj właściwie obserwujemy taki stan przedzawałowy: czasami państwo polskie musi się przejrzeć w swoim własnym, prawdziwym obliczu – wskazywał Jan Śpiewak.

Bo sytuacja wygląda źle: ponad 10 tys. nowych zachorowań każdego dnia, przepełnione szpitale, przemęczeni lekarze i pielęgniarki. Tymczasem, wiadomo było od kilku miesięcy, że jesienią nadejdzie druga fala pandemii, ale nie było jasno ustalonej strategii, jak sobie z nią radzić. Kiedy w październiku liczba zakażonych zaczęła dramatycznie wzrastać, minister Niedzielski nie ukrywał, że był tym zaskoczony.

- Nie mamy wszystkiego pod kontrolą. Tak dużej eskalacji ja się nie spodziewałem - przyznał w rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim w programie „Sprawdzam” w TVN24.

To zaskoczenie było trochę widać w działaniach resortu.

- Nie znam osobiście ministra Niedzielskiego. Ale będąc prezesem NFZ dopuścił do chaosu w lecznictwie ambulatoryjnym i w działalności samych szpitali. Nie oceniam go dobrze jako menadżera. Teraz, jako minister próbuje ten bałagan posprzątać. Podejmuje decyzje, tyle tylko, że natychmiast musi je korygować, czy się z nich wycofywać, że wspomnę chociażby o zasadach testowania pacjentów objawowych – mówi Andrzej Sośnierz, były szef NFZ, obecnie polityk Porozumienia.

Inny polityk prawicy dodaje: - Pan minister Niedzielski nie jest lekarzem, ale menadżerem. Nie zna się na walce z pandemią. Nie wiem, kto mu doradza, ale póki co, podejmuje dość rozpaczliwe ruchu. W każdym razie strategii walki z pandemią, wciąż w ministerstwie nie ma.

ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:

Ale są tacy, którzy mają o ministrze Niedzielskim, jak najlepsze zdanie i wierzą, że poradzi sobie z wyzwaniem, jakie przed nim stoi.

- Fachowiec, technokrata, zna system. Na te czasy będzie dobrym ministrem zdrowia – ocenia Bolesław Piecha, polityk Prawa i Sprawiedliwości, od 2005 do 2007 sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.

Adam Niedzielski, zanim został szefem resortu zdrowia, był szef Narodowego Funduszu Zdrowia. Jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej na dwóch kierunkach: ekonomia oraz metody ilościowe i systemy informacyjne. W 2003 roku uzyskał stopień doktora nauk ekonomicznych nadany przez Instytut Nauk Ekonomicznych PAN.

Karierę zawodową zaczynał w Ministerstwie Finansów, pracował także w Najwyższej Izbie Kontroli, Ministerstwie Sprawiedliwości i Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, był dyrektorem generalnym w Ministerstwie Finansów.

Pracował naukowo w Instytucie Badań nad Gospodarką Rynkową i w Wyższej Szkole Handlu i Finansów Międzynarodowych.

Od stycznia do lipca 2018 roku był członkiem Rady Narodowego Funduszu Zdrowia powołanym na wniosek Ministra Finansów. Później - zastępcą prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia ds. Operacyjnych, a od 18 lipca 2019 roku - pełniącym obowiązki prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. W październiku ubiegłego roku decyzją ministra Łukasza Szumowskiego został powołany na stanowisko prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Dobrze wykształcony, inteligentny, kulturalny. To prawda, będzie pierwszym od wielu lat ministrem zdrowia – nie lekarzem, ale może właśnie taki człowiek, trochę z dystansem jest nam teraz najbardziej potrzebny – mówi nam jeden z polityków prawicy.

Niedzielski jako szef Funduszu podkreślał potrzebę inwestowania w działania profilaktyczne.

- Moją ambicją jest to, aby udział środków wydatkowanych na profilaktykę systematycznie rósł - mówił.

Chciał wprowadzenia tzw. podatku cukrowego, który, przynajmniej jego zdaniem, będzie impulsem do trwałej zmiany nawyków żywieniowych.

- Wprowadzenie opłaty cukrowej ma przede cel prozdrowotny, a nie fiskalny - tłumaczył.

Podkreślał też, że od zawsze bardzo bliskie były mu tematy związane z budową kapitału ludzkiego, stanowiącego fundamentalny czynnik wzrostu gospodarczego.

- Moim zdaniem, w Polsce temat zdrowia zasługuje na takie właśnie potraktowanie. Na zdrowie należy patrzeć pod kątem przyczynienia się do wzrostu gospodarczego. A każde zaniedbanie zdrowotne to nie tylko kwestia złego samopoczucia ludzi, ale przede wszystkim bardzo konkretne szkody dla gospodarki w postaci m.in. absencji chorobowych - mówił cytowany przez „Puls Medycyny”. - NFZ podobał mi się nie tylko ze względu na tematykę, ale też etap organizacyjny, na jakim się znajdował. Zarządzanie organizacją, która znajdowała się w kryzysie z powodu wcześniejszego widma likwidacji, wywołującego pewnego rodzaju zastój, było prawdziwym wyzwaniem. Nie sposób było go odrzucić - oceniał Niedzielski w tej rozmowie.

EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:

Pod koniec kwietnia w wywiadzie dla PAP ocenił, że koronawirus w wielu obszarach zmienił służbę zdrowia, część rozwiązań – szczególnie telemedycyna będzie dalej rozwijana. Pytany jak ma wyglądać powrót systemu do normalności, powiedział, że przywracanie działania ochrony zdrowia będzie miało bardziej charakter ewolucyjny, bez wyraźnych kroków regulacyjnych, metodą komunikatów i rekomendacji. Mówił o tym, że gdy „zarządza się kryzysem na fali wschodzącej pandemii, to decyzje trzeba podejmować szybko. Szybkość ma wtedy przewagę nad rozważaniem i roztrząsaniem różnych aspektów decyzyjnych.”

Sam Niedzielski przedstawia się jako ekspert z zakresu zarządzania finansami oraz zarządzania strategicznego. Jego publikacje dotyczyły m.in. systemu administracji publicznej, finansów publicznych, zarządzania i kontroli zarządczej.

Ma 46 lat, jest żonaty. Aktywnie uprawia sport, lubi biegać i jeździć na rowerze. Czy poradzi sobie z wyzwaniem, jakie przed nim stoi? Odpowiedź na to pytanie przyniosą zapewne najbliższe tygodnie.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Minister od wojny z pandemią. Kim jest Adam Niedzielski? - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska