Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zainteresowała się losem zwolnionych sprzątaczek, po tym jak sprawę opisały media.
W związku z artykułem redaktora Radosława Dimitrowa pt. "Prezes komunalki w Strzelcach Opolskich zwolnił sprzątaczki. Uznał, że zarabiały za dużo" opublikowanym 22 grudnia br. na portalu nto.pl, proszę o pilną interwencję w przedmiotowej sprawie (...). - napisała minister Rafalska.
Kontrolę w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych i Mieszkaniowych w Strzelcach Opolskich przeprowadzi Główny Inspektor Pracy. Raport z kontroli ma następnie trafić do ministerstwa.
Sprawa dotyczy kobiet, które odpowiadały za sprzątanie klatek schodowych w kamienicach w Strzelcach Opolskich. Do pracy od wielu lat zatrudniało je gminne Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych i Mieszkaniowych. Za wykonaną pracę sprzątaczki z kilkunastoletnim stażem dostawały ok. 1400 zł na rękę, czyli nieco powyżej płacy minimalnej.
CZYTAJ: Prezes komunalki w Strzelcach Opolskich zwolnił sprzątaczki. Uznał, że zarabiały za dużo
Prezes Henryk Nowakowski uznał jednak, że to za dużo i postanowił poszukać oszczędności. - Dostałyśmy od prezesa i kierowniczki propozycję „nie do odrzucenia” - mówią rozżalone sprzątaczki, które wolą zachować anonimowość. - Usłyszałyśmy, że albo „dobrowolnie” się zwolnimy i przejdziemy do firmy zewnętrznej, która przejmuje sprzątanie klatek schodowych albo w ogóle pożegnamy się z robotą.
Prezes proponował sprzątaczkom przejście na umowy śmieciowe. Dodatkowo panie znalazły w pośredniaku ogłoszenie zamieszczone, przez tę samą firmę zewnętrzną, która miała je przejąć. Wyczytały w nim, że pracodawca gwarantuje swoim pracownikom pensje na poziomie 873 zł.
W związku z tym nie przyjęły propozycji prezesa. Kilka dni temu Henryk Nowakowski wręczył sprzątaczkom wypowiedzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?