Ministerstwo nie da obiecanych pieniędzy

Redakcja
Ministerstwo Zdrowia wstrzymało przekazywanie pieniędzy na profilaktykę raka. Ucierpią na tym mieszkanki Opolszczyzny.

CO WYKRYTO
W Pracowni Mammograficznej w Kędzierzynie-Koźlu dzięki przeprowadzonym badaniom wykryto 4 przypadki raka piersi. W Pracowni Mammograficznej w Opolu tylko w ciągu miesiąca stwierdza się zmiany u ok. 30 pacjentek, które wymagają dalszej diagnostyki onkologicznej. W Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym w Opolu w wyniku badań ginekologicznych wykryto natomiast 10 zmian wskazujących na zagrożenie rakiem szyjki macicy, które wymagają szybkiego leczenia.

Chodzi o badania mammograficzne dla kobiet urodzonych w latach 1942-46 oraz o badania ginekologiczne mające na celu wczesne wykrywanie raka szyjki macicy u pań w wieku od 30 do 69 lat. Ministerstwo Zdrowia najpierw je zachęcało, obiecało konkretne pieniądze, a teraz się z obietnic wycofało.
- Niestety, od 15 listopada ministerstwo odebrało nam prawo wykonywania mammografii w tej grupie kobiet i jest to bardzo przykra sytuacja - mówi dr Beata Rzeszut z Pracowni Mammograficznej w Kędzierzynie-Koźlu. - Z tego powodu stracą one szansę na bezpłatne badanie i ewentualne wykrycie u nich zagrożenia, co może zaważyć na ich zdrowiu i życiu. Cały czas dużo pań się zgłasza, a my musimy się teraz tłumaczyć, dlaczego ich nie przyjmiemy. Nie każda to rozumie. Poza tym nie każdą pacjentkę stać na bezpłatne badania.

Prywatnie badanie mammograficzne kosztuje 100 zł. Jeśli wykaże ono jakieś zmiany, to wymagane jest dodatkowo wykonanie badania usg. - 40 zł - oraz biopsji - ok. 130 zł.
Pracownia w Kędzierzynie-Koźlu zawarła umowę na 1100 badań, które miało w całości opłacić ministerstwo. Zdążyła ich wykonać tylko 300, gdyż od początku ministerstwo było opieszałe w załatwianiu całej sprawy.
- Podpisało z nami umowę na ten rok dopiero pod koniec czerwca, więc mogłyśmy zacząć badania dopiero od lipca. A teraz ministerstwo zarzuciło nam, że zbadaliśmy za mało pań i dlatego musimy całą akcję przerwać. Przecież nie z naszej winy wszystko uległo przesunięciu aż o pół roku - podkreśla dr Beata Rzeszut.

Podobnego losu zdołała uniknąć Pracownia Mammograficzna w Opolu, gdyż postawiła Ministerstwo Zdrowia przed faktem dokonanym.
- Przez dwa miesiące, mając tylko słowne potwierdzenie, robiłyśmy badania "na gębę" - wyjaśnia Małgorzata Ratajczak. - Warto było zaryzykować, gdyż zdążyłyśmy już wykonać 920 mammografii, a umowa opiewała na tysiąc. Ministerstwu nie pozostaje więc nic innego, jak za nie zapłacić. Otrzymaliśmy faks, że wysłanie pieniędzy będzie wszędzie wstrzymane, z wyjątkiem naszej placówki.

Pacjentki, po złowieszczych zapowiedziach ministra zdrowia, przypuściły jeszcze większy szturm na opolską pracownię. Do końca grudnia może się jeszcze zbadać tylko 80 kobiet z roczników 1942-46.
- Wszyscy jesteśmy zaskoczeni - twierdzi Aleksandra Kozok, dyrektor Samodzielnego Specjalistycznego ZOZ-u nad Matką i Dzieckiem w Opolu. - Przecież profilaktyka kosztuje taniej, gdyż nie trzeba potem tych chorych leczyć w szpitalach.
Ministerstwo Zdrowia obiecało z kolei tej placówce sfinansowanie ponad 2 tysięcy badań ginekologicznych, mających na celu wczesne wykrycie stanów przedrakowych i raka szyjki macicy u mieszkanek Opola. ZOZ zdążył ich zrobić 500, ale wcześniej rozesłał setki zaproszeń do domów, w których kobiety miały wyznaczone z pewnym wyprzedzeniem dokładne terminy badań. Codziennie zgłasza się nawet do 20 pacjentek, gdyż akcja została mocno rozpropagowana.
- Tymczasem z ministerstwa przyszedł faks, że sfinansuje badania prowadzone tylko do 13 listopada, a potem już nie - mówi dr n. med. Grzegorz Głąb. - Nie możemy tych kobiet odsyłać, chcemy być wiarygodni i musimy z tego wyjść z twarzą. Badań nie przerywamy i prowadzimy je dalej.

- Dyrektor Kozok zwróciła się do opolskiej kasy chorych z prośbą o sfinansowanie tych badań. - Takie decyzje Ministerstwa Zdrowia zniechęcają nas do tego typu działalności - dodaje.
- Ja nie jestem nagle w stanie znaleźć dodatkowych pieniędzy, tymczasem próbuje się na nas wszystko zrzucić - twierdzi dyrektor kasy Stanisław Łągiewka. - Finansujemy już badania mammograficzne dla innych roczników. To wymaga renegocjacji kontraktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska