Do Chrząstowic Miroslav Klose z żoną Sylwią przyjechał bezpośrednio po uroczystościach w ratuszu, gdzie wręczono mu dyplom i odznakę Honorowego Obywatela Opola. W miejscowej hali sportowej powitali go młodzi piłkarze z trzynastu oddziałów Niemieckich Szkółek Piłkarskich, ich trenerzy i rodzice oraz działacze mniejszości niemieckiej.
- W 2006 roku założyłem w Chrząstowicach strefę kibica – mówi Krzysztof Warzecha, przewodniczący Rady Gminy w Chrząstowicach. – I to był początek. W 2014 roku zrodził się pomysł, by zrobić u nas coś dla piłki i coś dla dzieci. Efektem było stworzenie 7 lutego 2015 roku pierwszej Niemieckiej Szkółki Piłkarskiej. To spotkanie z patronem szkółek, który przecież jeszcze niedawno grał w piłkę na najwyższym poziomie, ma na pewno dla tych dzieciaków wielkie znaczenie.
- Miro Klose to był świetny piłkarz. Szkoda, że już skończył karierę – mówi Dawid Kondziela, uczestnik szkółki z Chrząstowic. – Na pewno warto go naśladować (sam gram na ataku). Strzelał piękne bramki, miał bardzo dobre asysty.
Patrick Zemelka od roku trenuje młodych piłkarzy w Łanach. – To daje dzieciom wiele radości. Przychodzi ich na treningi coraz więcej. Zaczynaliśmy od 18 uczestników, teraz mamy ich już 24 – mówi. – Miro Klose to na pewno największy idol, jakiego mogli sobie wyobrazić. Jest wzorem do naśladowania nie tylko dlatego, że znakomicie grał. Grał także bardzo uczciwie. Jest za to w całym piłkarskim świecie szanowany.
W 34 grupach Niemieckich Szkółek Piłkarskich trenuje futbol i doskonali swój język niemiecki ponad 500 dziewcząt i chłopców. Jest to sztandarowy projekt mniejszości w regionie. Miro Klose od początku jest jego patronem.
- To jest przyszłość Śląska – mówił o młodych zawodnikach Norbert Rasch prowadzący spotkanie w Chrząstowicach. – Daj Bóg, aby między nimi znalazł się taki drugi Miro albo Mirosława.
Wchodzącego do hali Miroslava Klose powitały gromkie okrzyki i burzliwe oklaski. Do gościa przemówił lider TSKN Rafał Bartek. Przypomniał, że w tej właśnie hali rozpoczął się projekt łączący trening piłkarski z doskonaleniem języka niemieckiego.
- W 13 miejscach w regionie dzieje się obecnie coś, czego dotychczas brakowało. Do specyfiki regionu należy, że mieszkają tu ludzie funkcjonujący w polskiej i w niemieckiej kulturze, używający obu języków. Oczywiste jest, że wśród nich znajdują się także fani sportu, trenerzy i piłkarze - mówił. Rafał Bartek podkreślił, że projekt mniejszości niemieckiej nie mógłby się udać bez zaangażowania sponsorów i rodziców młodych piłkarzy. Zauważył, że jakość nadają mu także partnerzy TSKN, a wśród nich Instytut Goethego w Krakowie.
- Wybitnemu sportowcowi, Miro Klose, mistrzowi świata i najskuteczniejszemu strzelcowi mistrzostw świata, który szkółkom patronuje, nasza wielokulturowość i wielojęzyczność jest bardzo bliska - podkreślił.
Słowo do Miroslava Klose i publiczności w hali skierowali także Florian Ciecior, wójt gminy Chrząstowice oraz Karl Rothmund ze Związku Piłkarskiego Dolnej Saksonii.
W imieniu Niemieckich Szkółek Piłkarskich upominki gościowi wręczyli Adam Skowronek i Tomasz Orlik. Towarzyszył im Artur Wilpert, który wykonał dla gościa jego rysunkowy portret. Prezent w mieniu gminy wręczył jeżdżący na wózku młody kibic piłkarski, Szymon Cebula (towarzyszył mu tato, Rafał).
Przy śpiewie „Sto lat” po polsku i po niemiecku na salę wjechał ogromny tort w kształcie boiska. Miro Klose ochoczo zabrał się do jego krojenia.
Miro Klose: Trenujcie codziennie, żebyście byli coraz lepsi. Wstawajcie z piłką, kładźcie się z nią spać
- Cieszę się, że mogę być w tej hali, gdzie szkółki się zaczęły – mówił Miro Klose. – Słyszałem, że wiele dzieciaków grypa zatrzymała w łóżku. Wiem, po co tu przyjechaliście, stoicie tu już długo i czekacie. Nie potrzebuję już wielu słów. Pozdrawiam wszystkich kibiców i rodziców, którzy z wami przyjechali. Wszystkim bardzo dziękuję, a teraz będziemy już robić zapowiadane wspólne zdjęcia.
Prowadzący spotkanie Norbert Rasch zapytał gościa, co czuł odbierając na podium dla mistrzów świata i jakie ma przesłanie dla młodych piłkarzy.
- To było super, fantastyczne przeżycie – mówił Klose. – Życzę każdemu z tych dzieci, które tu stoją i chcą być piłkarzami, by mogli kiedyś mieć takie przeżycie. Brakuje mi słów, by opowiedzieć, co się czuje, kiedy gra się z w drużynie i z tą drużyną zostaje się mistrzem świata. Musicie mieć radość, pasję, z tego, że gracie w piłkę. Trenujcie codziennie, żebyście byli coraz lepsi. Wstawajcie z piłką, kładźcie się z nią spać i kopcie ją w drodze do szkoły.
Miro Klose pozował do zdjęć z wszystkimi grupami szkółek. Chętnym rozdawał autografy.
- Kiedy wracaliśmy na lotnisko, Miro Klose przyznał, że mu zależało, żeby zobaczyć szkółki z bliska – podsumowuje Rafał Bartek. – I że to było dla niego ważne doświadczenie. Na pewno był pozytywnie zaskoczony tym, jak go w hali przyjęto. Zapowiedział, że będzie się zastanawiał razem z menedżerem, jak dodatkowo szkółki wesprzeć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?