Na razie Mirosław Polankiewicz urzęduje do końca marca, do czego zobowiązuje go prawo pracy.
Burmistrz Anna Twardowska tłumaczy, że nie miała innego wyjścia jak tylko rozstać się z szefem komunalki.
- Nie dotrzymywał większości terminów administracyjnych związanych z działalnością zakładu komunalnego, notorycznie otrzymywałam skargi od niezadowolonych mieszkańców na działalność pana dyrektora - burmistrz Twardowska wymienia tylko część zarzutów pod adresem Polankiewicza.
Na razie stanowisko szefa komunalki pozostaje nie obsadzone a obowiązki przejmie główna księgowa zakładu. Natomiast Mirosław Polankiewicz w rozmowie z nami nie ukrywał, że rozważa możliwość skierowania przeciwko szefowej gminy pozwu do sądu pracy i cywilnego. Twierdzi, że zarzuty pod jego adresem są krzywdzące.
- Swoje obowiązki wykonywałem sumiennie - mówi były dyrektor - czego dowodem jest m.in. szereg zmian jakie zaszły w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w mieniu komunalnym miasta. Chodzi m.in. o uporządkowanie zaległych sprawy, które uniemożliwiały prywatyzację mieszkań.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
W Lewinie już huczy, że zwolnienie Plankiewicza to efekt wcześniejszego pozbawienia przez burmistrzową stanowiska wiceburmistrza Leszka Pakuły. Polankiewicz jest uważany za bliskiego współpracownika Pakuły.
- Szefowa gminy pozbywa się niewygodnych współpracowników by zapewnić sobie poparcie radnych pozostających dotychczas w opozycji - mówi jeden z samorządowców pragnących zachować anonimowość.
- Zwolnienie pana Pakuły i Polankiewicza nie ma ze sobą nic wspólnego. Moje działania podyktowane są bieżącym interesem gminy a nie moim prywatnym - komentuje Anna Twardowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?