Misski robią szpagaty

Aby dostać się do eliminacji wojewódzkich, trzeba było przejść przez sito eliminacji powiatowych. Koncert finałowy, na którym zostanie wybrana miss Opolszczyzny, odbędzie się 6 kwietnia w opolskiej filharmonii.
Do finału przygotowują się 24 dziewczyny. Dwie zrezygnowały.

- Przyszły na pierwsza próbę, ale natychmiast ją opuściły. Wyglądało to tak, jakby się przestraszyły konkurencji innych ładnych dziewcząt - twierdzi Grażyna Krawacka-Synowiec.
Niewykluczone, że do rezygnacji z udziału w wyborach przyczyniły się także informacje o tym, że Biuro Miss Polonia nie ma w tej chwili prawa do tego tytułu, bo prawa te wykupił - jak twierdzi - konkurencyjny Missland.
- Przychodzą do nas kandydatki z rodzicami i pytają, jak jest naprawdę. Pokazujemy im umowy, jakie podpisaliśmy z Biurem Miss Polonia - mówi Ryszard Makowiecki, prezes Agencji Rynek Śląski, która jest licencjonowanym przedstawicielem Biura Miss Polonia.
Missland wciąż utrzymuje, że ma prawo do tytułu nawet Miss Opolszczyzny.

- Słyszałam o tych informacjach, ale i tak chcę wziąć udział w konkursie - mówi dziewiętnastoletnia Izabela Jastrzębska, aktualna miss Nysy. - Nawet gdyby eliminacje zakończyły się na szczeblu wojewódzkim, to i tak będzie to dla mnie zabawa i frajda.
Podczas koncertu finałowego urodę i inteligencje Opolanek oceniać będzie aż dwudziestosobowe jury. Dziewczyny zaprezentują się w strojach kąpielowych, sportowych, wieczorowych (zagwarantowane są przez organizatorów) oraz wykonanych indywidualnie.
- Układy choreograficzne będą atrakcyjne, do finału dostały się ładne i wysportowane dziewczyny z całego województwa. Co druga umie robić szpagat - mówi Grażyna Krawacka-Synowiec, prowadząca próby.
Dziewczyny przyznają, ze coraz bardziej boją się finału.
- Czasu jest coraz mniej. Zaczynamy bardziej niż do tej pory dbać o siebie. Trzeba zacząć chodzić na solarium, trzymać dietę - mówią.