Mistrz mistrzem

Redakcja
Siatkarze Mostostalu potrzebowali tylko trzech meczów finałowych, by obronić mistrzostwo kraju. Wczoraj w Częstochowie wygrali ze swym najgroźniejszym rywalem - Galaxią.

Gdy spiker ogłosił, iż rozpoczyna się mecz numer trzy finału play off siatkarzy, fani Mostostalu zaczęli skandować "Ostatni, ostatni!". Kibice gości wierzyli, iż ich ulubieńcy pokonają rywali na ich terenie Fani Galaxii w odpowiedzi wystawili plakat z napisem "Kiepska drużyna z Kędzierzyna", za dwie godziny musieli zmienić zdanie.
Rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy po asie Bąkiewicza odskoczyli na 7:4 i trener Wspaniały szybko poprosił o przerwę w grze. Szczerbaniuk zablokował Gołasia, a za moment Papke z kontry doprowadził do stanu 10:10. W następnej akcji Murek zaatakował po prostej w aut i Mostostal po raz pierwszy w meczu objął prowadzenie. Miejscowi mocno zagrywali, sprawiając rywalom kłopoty z odbiorem. Tak było po podaniu Bąkiewicza, co wykorzystał w kontrataku Murek, AZS podbił atak Papkego i Szewiński doprowadził do stanu 18:15. Za moment jednak Szewiński zepsuł zagrywkę, w następnej akcji kędzierzynianie zablokowali Murka, a Musielak doprowadził do remisu po 20. Końcówka należała do obrońców tytułu.

Znakomicie dla gości rozpoczęła się druga partia. Po mocnych serwisach Świderskiego Mostostal odskoczył na 4:1, jednak równie szybko jego przewaga stopniała i po kontrze Szewińskiego doprowadzili do remisu 6:6, a po ataku Murka objęli prowadzenie. W kolejnych akcjach Murek był klasą dla siebie. Pewnie kończył ataki, ale przede wszystkim rewelacyjnie zagrywał. Galaxia odskoczyła na 14:10. Długą wymianę, kiedy raz jedna, raz druga ekipa znakomicie broniła, punkt zdobył niezawodny Murek i Galaxia prowadziła 19:14. Po ataku z krótkiej Prusa i asie Papkego goście doprowadzili do stanu 19:16, jednak z drugiej strony nie do zatrzymania był Murek. Jeszcze po akcji środkiem Mostostal doprowadził do stanu 22:20, ale Żygadło konsekwentnie rozgrywał na asa Galaxii, a ten dziurawił nawet potrójny blok.
Miejscowi zwietrzyli szansę ogrania Mostostalu, jednak ich nadzieje szybko rozwiali goście i w 3. secie zdeklasowali rywali. Wprowadzony w drugiej partii Lipiński często wykorzystywał środkowych, którzy siali popłoch po stronie Galaxii. Swój koncert zagrywek przy stanie 4:4 rozpoczął Szczerbaniuk, z którego podaniem nie potrafili sobie poradzić przyjmujący Galaxii. Kędzierzynianie szybko też odebrali ochotę do gry Szymańskiemu, którego trzy próby ataku padły łupem blokujących. Szczerbaniuk przebywał w polu zagrywki do stanu 4:10. Po nim na podanie wszedł Papke i od razu posłał dwa asy (5:14). Lipiński konsekwentnie grał środkiem, a Prus i Szczerbaniuk efektownie punktowali. Trenerzy ściągnęli swych liderów, szykując się na czwartą odsłonę. Lepiej wypadli rezerwowi Mostostalu. Po dwóch akcjach Lacha goście prowadzili już 22:9, a w ostatniej akcji rekonwalescent Dacewicz zaserwował pod siatką. - W finale nie przystaje, by zespół przegrywał do dwunastu - stwierdził Ryszard Bosek, selekcjoner reprezentacji.- Jeszcze jeden, jeszcze jeden! - krzyczeli kędzierzyńscy kibice. Ich ulubieńców od złota dzielił bowiem jeden wygrany set. Mostostal zablokował Murka, a po dobrych serwach Musielaka dwiema akcjami popisał się Prus i goście wygrywali 8:4. Mostostal zablokował Bąkiewicza, który za moment zaatakował w aut, i goście odjechali na 14:8. Miejscowi nie poddawali się, a po kilku słabych odbiorach goście stracili część przewagi. Po kontrze Szewińskiego Galaxia przegrywała już 16:18, a po fatalnym odbiorze Musielaka było tylko 19:20. W końcówce na każdy atak kędzierzynian skutecznie odpowiadał Murek, jednak w ostatniej akcji meczu najlepszy zawodnik Galaxii z serwisu posłał piłkę w aut. Na chwilę w hali Polonii zapanowała cisza, którą szybko przerwali kibice z Kędzierzyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska