Mistrz świata odrzucony przez polskie kluby, czyli historia N’Golo Kante

Filip Bares
Filip Bares
Ten sam Kante, którego Chelsea kupiła za miliony, mógł grać w Wigrach Suwałki albo Pogoni Siedlce, ale tam też go nie chcieli
Ten sam Kante, którego Chelsea kupiła za miliony, mógł grać w Wigrach Suwałki albo Pogoni Siedlce, ale tam też go nie chcieli AP/EAST NEWS
Sześć lat temu grał w trzeciej lidze francuskiej, w niedzielę podnosił Puchar Świata. Kilka lat temu N’Golo Kante nie mógł znaleźć klubu w Polsce, a dziś jest na piłkarskim szczycie.

„Jest mały, jest miły, zatrzymał Leo Messiego, ale i tak wszyscy wiedzą, że N’Golo Kante to oszust. On jest mały, on jest miły, to przed nim drży Leo Messi. Lecz każdy wie, że kanciarz jest ten N’Golo Kante” - śpiewał na Champs Elysee Paul Pogba podczas mistrzowskiej fety Francuzów. Pomocnik Chelsea jest znany z oszukiwania w kartach, ale jest zdecydowanie bardziej kojarzony ze swojej ciężkiej pracy na boisku.

Kante zrobił swoją karierę z roli pracusia - w końcu przydomek „Claude Makelele 2.0” zobowiązuje. Droga, jaką Francuz przebył do tego momentu, zasługuje na ekranizację w Hollywood.

W 2010 roku Kante został odrzucony przez wszystkie kluby Ligue 1. Jego ówcześni trenerzy Piotr Wojtyna i Tomasz Bzymek obrali nowy kierunek dla zawodnika - Polskę. Niestety, żaden z krajowych klubów nie zdecydował się na danie szansy małemu pomocnikowi.

- Wiem, że dziś brzmi to zabawnie, ale ten sam Kanté, którego Chelsea kupiła za miliony, mógł grać w Wigrach Suwałki albo Pogoni Siedlce. Ale tam też go nie chcieli - powiedział w 2016 roku Bzymek.

Polacy trenowali go od 10. roku życia w małym Suresnes. Oglądając go dziś, przypominają sobie jak grał w juniorach.

- Mam przed oczami niektóre spotkania N’Golo z poziomu juniorskiego. Dziś jest tylko szybszy, silniejszy, pewniejszy - powiedział Wojtyna.

Ostatecznie Kante trafił do trzeciej ligi francuskiej, gdzie w sezonie 2012/2013 został wybrany najlepszym piłkarzem rozgrywek. Wtedy trafił już do pierwszoligowca SM Caen, a następnie do Leicester City, gdzie spędził tylko jeden sezon, ale pomógł drużynie, która walczyła przed spadkiem, wygrać Premier League.

W sezonie 2016/17 Kante został w końcu doceniony na największej scenie. Pomocnik poprowadził Chelsea do mistrzostwa Anglii i został wybrany zawodnikiem sezonu w Premier League.

Dziś Kante może dopisać do swojego dorobku mistrzostwo świata i mimo tak pokaźnej gabloty wciąż jest skromnym chłopaczkiem, który haruje na boisku. Po końcowym gwizdku finałowego starcia z Chorwacją wstydził się podejść do Pucharu Świata, który trzymali koledzy. Interweniować musiał Steven N’Zonzi, który objął kolegę i przepchnął go do środka wydarzeń.

Wkład Kante w sukces reprezentacji Francji jest nieoceniony. Nikt na rosyjskim mundialu nie miał więcej przechwytów (20), a w klasyfikacji odbiorów zajął trzecie miejsce (15). Wiedzą to również jego koledzy z drużyny, dlatego śpiewają piosenki na jego cześć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mistrz świata odrzucony przez polskie kluby, czyli historia N’Golo Kante - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska