Drużyna z Ameryki Południowej zagrała bardzo dobre spotkanie. Od początku atakowali, zdobyli dwie bramki w pierwszej części gry, a w drugiej skupili się głównie na obronie. Hiszpanie nie mieli kompletnie pomysłu i tak jak z Holandią opuścili głowy. Kilka okazji się pojawiło, ale gol nie padł.
Chile prowadzenie objęło w 20. minucie Alonso stracił piłkę w środku, a rywale trzema szybkimi zagraniami znaleźli się w polu karnym. Aranguiz zagrał piłkę wzdłuż bramki, Vargas przyjął, oszukał Casillasa i skierował ją do pustej bramki.
Tuż przed przerwą Chilijczycy podwyższyli na 2-0. Z rzutu wolnego uderzył Sanchez. Z tym strzałem jeszcze Casillas sobie poradził, ale sparował piłkę wprost pod nogi Aranguiza, który poprawił strzał kolegi. Tym razem bramkarz mistrza świata nic nie zdziałał.
Hiszpanie nie zagrali tragicznie, stwarzali okazje i przejęli inicjatywę, ale wiele im nie wychodziło. Tak jak cztery lata temu Włochy i dwanaście lat temu Francja - broniąc tytułu zespół nie wychodzi z grupy. La Roję czekają zmiany, bo pokolenie które wszystko wywalczyło chyba właśnie się skończyło.
Hiszpania - Chile 0-2 (0-2)
0-1 Vargas - 20., 0-2 Aránguiz - 43
Hiszpania: Casillas - Azpilicueta, Ramos, Martínez, Alba - Alonso (46. Koke), Busquets, Iniesta - Silva, Costa (64. Torres), Pedro (76. Cazorla).
Chile: Bravo - Medel, Silva, Jara - Isla, Aránguiz (64. Gutiérrez), Díaz, Vidal (88. Carmona), Mena - Vargas (85. Valdivia), Sánchez.
Sędziował Mark Geiger (USA). Żółte kartki: Alonso - Vidal, Mena.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?