Mistrzostwa świata. Polska - Serbia 3-1. Teraz czas na Bułgarię i Brazylię!

SXC
Reprezentacja Polski świetnie radzi sobie na mistrzostwach świata we Włoszech.
Reprezentacja Polski świetnie radzi sobie na mistrzostwach świata we Włoszech. SXC
Po zwycięstwie nad Serbią Polacy wygrali swoją grupę z kompletem zwycięstw. Bardzo dobre zawody rozegrał duet ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Protokół

Protokół

Polska - Serbia 3:1 (19, 18, -21, 23)

Polska: Zagumny, Możdżonek, Nowakowski, Kurek, Winiarski, Gruszka, Ignaczak (libero) - Bartman, Łomacz, Wlazły, Czarnowski.
Serbia: Kovacević, Janić, Stanković, Grbić, Milijković, Podrascanin, Rosić (libero) - Terzić, Starović, Nikić, Petković.

Można śmiało stwierdzić, że Polacy podbili Triest i teraz ruszają na Anconę. Po dwóch ciężkich meczach wczorajszy z Serbią wcale do łatwych nie należał.

W zespole rywala grają przecież światowe gwiazdy Nicola Grbić i Ivan Milijković, ale przegrali we Włoszech z Kanadą.
- Serbia to Serbia, zespół zawsze groźny z mocnymi siatkarzami, więc musimy być w pełni skoncentrowani - przestrzegał szkoleniowiec Daniel Castellani.

I jego zawodnicy długimi momentami to realizowali, grając rewelacyjnie. Grę w ataku ciągnął najpierw Bartosz Kurek, a następnie jego zmiennik Zbigniew Bartman, który posyłał asy i był nie do zatrzymania w ataku z drugiej linii.

Świetnie ze środkowymi współpracował rozgrywający ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Paweł Zagumny, a szczególnie dobrze wyglądała jego gra z Patrykiem Czarnowski, z którym spotka się w najbliższym sezonie w jednym klubie.

Nowy środkowy kędzierzynian zaliczył bardzo udane wejście, skończył wiele ataków i asem zdobył punkt meczowy.
Pierwszego seta biało-czerwoni zaczęli spokojnie i konsekwentnie.

Do stanu 14:14 trwała wyrównana walka, ale wówczas skuteczne kontry i błędy rywala dały nam prowadzenie 22:16. Druga partia zaczęła się znów od wyrównanej gry, choć to Polacy posiadali dwupunktową przewagę.

Przy stanie 16:14 rywale pomylili się trzy razy w ataku, blok dołożył Michał Winiarski i było 25:18. W trzecim secie trener Castellani dał odpocząć swoim liderom, a szansę dostał obok Bartmana i Czarnowskiego Wlazły.

I z tej trójki miał on najtrudniejsze zadanie, gdyż po złych wystawach często trafiał na blok. Serbowie dwa razy odskakiwali na trzy punkty i doprowadzili do czwartej odsłony.

W niej Polacy prowadzili 15:10 i 21:18, ale rywal doprowadził do remisu, a nawet wygrywali 22:21. W tym momencie w roli głównej wystąpił duet ZAKSY. Czarnowski zbił z krótkiej i posłał asa, a Zagumny popisał się pojedynczym blokiem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska