Mity wciąż mają się dobrze

Redakcja
Na zdjęciu od lewej uczestnicy panelu: dr Marek Białokur, dr Adrianna Dawid, moderator Dawid Smolorz oraz dr Guido Hitze.
Na zdjęciu od lewej uczestnicy panelu: dr Marek Białokur, dr Adrianna Dawid, moderator Dawid Smolorz oraz dr Guido Hitze.
Historia. Wydarzenia z lat 1919-1921 wciąż są inaczej oceniane w Polsce i w Niemczech - przyznali uczestnicy panelu "Powstania ślaskie i plebiscyt na Górnym Śląsku - dziedzictwo i mity".

Mitologizacji powstań śląskich sprzyjało między innymi to, że zarówno w Niemczech, jak i w Polsce wykorzystywano je bardzo mocno propagandowo - mówiła dr Adrianna Dawid, historyk z UO. - Dla Polski niepowodzeniem było nieprzyłączenie opolskiej części Śląska, za co obciążano Wojciecha Korfantego. W Niemczech eksponowano podział Śląska jako tragedię tej ziemi.

- Wiele lat patrzono, i nadal patrzy się na powstania przez pryzmat II wojny światowej, co sprzyja powstawaniu mitów - przekonywała dr Dawid. - Potrzebna jest gruntowna wiedza historyczna, a tej w Polsce na ten trudny temat brak.

O podejściu do "polskich powstań" - jak w Niemczech nazywane są wydarzenia z lat 1919-21 - mówił dr Guido Hitze z Centralnego Ośrodka Edukacji Politycznej w Nadrenii-Północnej Westfalii. W jego opinii doszło do nich po pierwsze na skutek rozgrywek między ówczesnymi mocarstwami europejskimi, a po drugie dlatego, że Polska chciała przejąć władzę nad Śląskiem. - W Niemczech powstania też obrosły mitami - przyznawał dr Hitze. - Przedstawiano je jako obronę Germanii przed naporem Wschodu i Słowian. A po II wojnie światowej przekonywano, że zapoczątkowały proces przesuwania wschodniej granicy Niemiec na linię Odry i Nysy Łużyckiej.

Dr Marek Białokur z Instytutu Historii UO zwrócił uwagę na mity, jakimi obrosła postać Wojciecha Korfantego. - Pokazywany jest martyrologicznie, a był to polityk raczej przeciwny walce z bronią w ręku - mówił dr Białokur. - Wbrew panującym opiniom był całkiem skuteczny. Radził sobie w rozgrywkach między Wielką Brytanią, Francją i Niemcami.

Dr Białokur nie potwierdza tezy, że Polska odwróciła się od wydarzeń na Śląsku. - Urzędnicy na obszarach sąsiadujących ze Śląskiem samorzutnie opodatkowali się, w wysokości 10 procent, na rzecz powstań. Czy dziś też by się tak poświęcili? - pytał.
Dyskusję panelową, która odbyła się w miniony czwartek w Centralnej Bibliotece Caritas w Opolu, zorganizował Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska