Świt Nowy Dwór Mazowiecki - MKS Kluczbork 1-0 (0-0)
1-0 Zjawiński - 71.
Świt: Bigajski - Lendzion, Reginis, Gurzęda, Jagodziński (69. Galicki) - Kosiec (77. Maślanka), Enow, Figacz, Drwęcki - Zjawiński, Czerkas (46. Strzałkowski). Trener Przemysław Cecharz.
MKS: Świtała - Hober, Odrzywolski, Wilusz, Stawowy (46. Nitkiewicz) - Niziołek (46. Tuszyński), Glanowski, Skwara, Nowacki, Jędrzejowski - Góral. Trener Grzegorz Kowalski.
Po w miarę wyrównanej pierwszej połowie w drugiej znacznie groźniejsi byli piłkarze Świtu. Dariusz Zjawiński trafił w poprzeczkę, Marek Lendzion minimalnie spudłował z najbliższej odległości, a próbę Tomasza Reginisa obronił z trudem nasz golkiper. W 71. min był jednak bezradny, kiedy pokonał go Zjawiński, zdobywając gola na wagę awansu.
Nasza drużyna zagrała bez kilku podstawowym piłkarzy, a szansę dostali zmiennicy. Cały mecz rozegrał między innymi bohater ostatniego pojedynku Wojciech Hober oraz Grzegorz Skwara, Dawid Nowacki i Patryk Jędrzejewski. Zagrali poprawnie, ale nie przełożyło się to na grę zespołu, który obiecujący miał tylko początek. Uderzali bowiem Skwara i Michał Glanowski, ale piłkę bez kłopotów łapał bramkarz. Potem walka toczyła się głównie w środku pola, a agresywnie i momentami nawet brutalnie grający gospodarze z czasem zaczęli groźnie atakować. Tymczasem akcje MKS-u kończyły się na 20. metrze, a kilka strzałów z dystansu nie mogło przynieść gola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?