MKS Kluczbork przegrał w Jarocinie

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Pomocnik MKS-u Karol Fryzowicz w 11. min. trafił do siatki, ale był na spalonym.
Pomocnik MKS-u Karol Fryzowicz w 11. min. trafił do siatki, ale był na spalonym. Sławomir Jakubowski
Nasz zespół uległ Jarocie 0-2.

Protokół

Protokół

Jarota Jarocin - MKS Kluczbork 2-0 (1-0)
1-0 A. Owczarek - 26., 2-0 A. Owczarek - 80.
Jarota: Brzostowski - Kieliba, Garbarek, Czabański, Śliwa - A. Owczarek (86. Kamiński), Grobelny, Oczkowski, Danielak, Pawlak (69. Cierniewski) - Nawrocik (82. Tomkowiak). Trener Czesław Owczarek.

MKS: Abramowicz - Orłowicz, Ganowicz, Wilusz, Sudoł (61. Stawowy) - Fryzowicz (65. Deja), Glanowski, Galdino (46. Kaczmarek), Niziołek, Nitkiewicz (61. Półchłopek) - Tuszyński. Trener Zbigniew Smółka.
Sędziował Andrzej Martynowicz (Szczecin). Żółte kartki: Grobelny - Galdino. Widzów 300.

Po dwóch wygranych w bardzo dobrym stylu meczach z Bytovią 3-0 w Bytowie i u siebie 2-0 z liderem - Miedzią Legnica kluczborscy kibice mogli oczekiwać kolejnego dobrego występu swoich ulubieńców. Około setki pojechało ich więc do miasta znanego z festiwalu rockowego.

Niestety MKS przegrał 0-2, a gdyby nie świetna postawa bramkarza naszego zespołu Mateusza Abramowicza w pierwszej odsłonie, porażka mogła być wyższa. Gospodarze zaatakowali od pierwszego gwizdka sędziego, ale po ich początkowym szturmie przewagę zaczęli osiągać nasi piłkarze.

W 11. min. do siatki trafił Karol Fryzowicz, ale sędzia uznał, że pomocnik MKS-u był na spalonym. Chwilę później z daleka strzelał Brazylijczyk Galdino, ale piłka przeszła pół metra od bramki Jaroty. To były sygnały ostrzegawcze, które pobudziły gospodarzy do ataku. Stworzyli oni kilka groźnych sytuacji, ale świetnie dysponowany Abramowicz wychodził z nich obronną ręką, choć wydawało się, że w 23. min. piłka musi już wpaść do siatki kluczborskiej bramki.

Co się odwlecze, to nie uciecze. W 26. min. Adrian Owczarek wpisał się na listę strzelców. Abramowicz był w tej sytuacji bez szans na skuteczną interwencję.W pierwszej połowie miał on jeszcze sporo pracy. Miejscowi byli groźni zwłaszcza po stałych fragmentach gry, ale więcej goli dla Jaroty już nie padło.

W drugiej połowie MKS spisywał się już nieco lepiej. W 52. min. piłka znów znalazła się w bramce Jaroty, ale tak jak w pierwszej odsłonie na spalonym był Fryzowicz, tak w drugim przypadku Kamil Nitkiewicz.

Gospodarze w drugiej odsłonie nie byli już tak groźni. Mieli mniej sytuacji bramkowych, ale w 80. min. Owczarek po raz drugi trafił do siatki ustalając wynik meczu.

Jeszcze raz się potwierdziło, że MKS znacznie lepiej radzi sobie z zespołami z czołówki tabeli niż z tymi z dolnej jej części. Oby to się potwierdziło w najbliższa środę, kiedy do Kluczborka przyjedzie trzecia w tabeli Chojniczanka Chojnice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska