Protokół
Protokół
MKS Kluczbork - Calisia Kalisz 0:1 (0:0)
0:1 Migawa 71.
MKS: Abramowicz, Fryzowicz, Wilusz, Ganowicz, Nitkiewicz, Niziołek (Półchłopek 46.), Glanowski, Galdino (Deja 61.), Ulatowski (Łętocha 70.), Pajączkowski, Tuszyński
Calisia: Ludwikowski, Vergilov, Maksymov, Nedyalkov, Kotwica (Świergiel 85.), Dziubek (Lisiecki 87.), Wiącek, Ciesielski, Gościniak, Odunka, Matuszewski (Migawa 65.)
Już w 2. minucie Michał Glanowski dośrodkował miękko z prawej strony, ale Patryk Tuszyński przestrzelił. Goście oddali pierwszy strzał w 22. minucie. Taras Maksymov dośrodkował z rzutu wolnego, ale Łukasz Wiącek przymierzył głową obok.
Później w odstępie dwóch minut MKS stworzył dwie dogodne okazje po zagraniach z bocznych stref boiska. Najpierw po dograniu Rafała Niziołka spudłował Adrian Pajączkowski, a później pomocnik MKS-u sam trafił w słupek.
W pierwszej części z lewej strony uderzał jeszcze Szymon Matuszewski, jednak w porę wybiegał Mateusz Abramowicz i nogami wybił futbolówkę za linię końcową.
Po zmianie stron MKS wciąż dyktował tempo nękając rywala skrzydłami. Najpierw Karol Fryzowicz dograł z prawej strony, ale wprowadzony po przerwie Arkadiusz Półchłopek uderzył obok bramki. Z drugiej strony Samuelson Odunka wpadając w pole karne przewrócił się, ale sędzia pokazał mu żółtą kartkę za symulowanie. Chwilę później napastnik gości był faulowany. Szukając sprawiedliwości uderzył w odwecie Kamila Nitkiewicza. Prowadzący zawody pokazał mu drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną.
W 65. minucie Patryk Tuszyński z linii końcowej wycofał futbolówkę na 11 metr, a tam uderzył Adam Deja, jednak piłka po raz drugi w tym meczu zatrzymała się na słupku.
Goście bronili się i próbowali przeprowadzać kontry. Po jednej w 71. minucie wyszli na prowadzenie. Dwójkowa akcja zakończona została celnym uderzeniem Bartosza Migawy.
Cztery minuty później Adrian Pajączkowski dobrze dośrodkował z lewej strony, ale Patryk Tuszyński uderzył głową obok bramki. W końcówce MKS bezradnie wrzucał piłki ze skrzydeł w pole karne. Z dystansu uderzał niecelnie Michał Glanowski, ale wynik się już nie zmienił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?