MKS Kluczbork rozgromił Wartę Poznań

Piotr Mazurczak
Patryk Tuszyński bramki tym razem nie zdobył, ale znów pokazał się z dobrej strony.
Patryk Tuszyński bramki tym razem nie zdobył, ale znów pokazał się z dobrej strony. Piotr Mazurczak
Nasz zespół wygrał 4-0.

Ostatni raz co najmniej cztery bramki na własnym stadionie MKS zdobył 27. września 2008 roku, kiedy to jeszcze w II lidze pokonał Lechię Zielona Góra 5-0. W sobotnim starciu z Wartą było 4-0 i goście mogą być zadowoleni, że z bagażem tylko czterech goli wyjechali z Kluczborka. Zespół z Wielkopolski spisał się bowiem bardzo słabo. Przez cały mecz praktycznie ani razu nie zagroził poważniej bramce MKS-u. "Zieloni" grali wolno, mało dokładnie. Tylko raz w 80. min było nieco bardziej gorąco pod bramką gospodarzy. Strzał Zbigniewa Zakrzewskiego zablokował jednak Paweł Odrzywolski.
Podopieczni Grzegorza Kowalskiego prowadzenie objęli już w 3. min. W polu karnym faulowany był szarżujący prawy obrońca Adam Orłowicz, a pewnym egzekutorem jedenastki był drugi z bocznych obrońców - Piotr Stawowy.
- Karne to zawsze loteria, ale widziałem ruch bramkarza i dość spokojnie wykorzystałem okazję - tłumaczył Stawowy. - Ćwiczę karne na treningach i to zaprocentowało.
Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już kompletnie nic ciekawego. Więcej emocji było w drugiej odsłonie. W 51. min z rzutu wolnego dośrodkował Patryk Tuszyński, a celną główką popisał się Odrzywolski.
Potem MKS stworzył cztery dobre sytuacje. W 56. min Arkadiusz Półchłopek zagrał piłkę piętą do Nitkiewicza, ale ten strzelił z 14 metrów niecelnie. Znacznie więcej pretensji można mieć do "Nitka" za niewykorzystanie okazji w 63. min. Gospodarze wyszli z ładną kontrą i lewy pomocnik naszej drużyny dostał piłkę będąc około 15 metrów przed bramką. Zamiast jednak strzelać oddał ją jednak do Półchłopka, który po chwili został zablokowany. W 71. min ładnie z 20 metrów z pierwszej piłki uderzył Michał Glanowski, ale ta zatrzymała się na słupku bramki Warty. W 76. min wysoko nad bramką uderzył natomiast Tomasz Kazimierowicz.
Ten zawodnik wpisał się jednak na listę strzelców w 89. min, kiedy to po dokładnym dośrodkowaniu Rafała Niziołka z prawej strony pokonał bramkarza gości Łukasza Radlińskiego strzałem głową. Wynik meczu ustalił Nitkiewicz, który z bliska wepchnął piłkę po podaniu z prawej strony od Dariusza Górala.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi - mówił Odrzywolski. - Wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie. Cieszą zdobyte cztery gole, choć tych powinno być więcej. Rywale nie zawiesili nam wysoko poprzeczki. Szczerze mówiąc, gdybyśmy nie wygrali to byłby to dla nas powód do wstydu, bo Warta była bardzo słabo dysponowana w tym meczu. Chyba są w dużym kryzysie, ale to ich problem
MKS Kluczbork - Warta Poznań 4-0 (1-0)
1-0 Stawowy - 3. (karny), 2-0 Odrzywolski - 51., 3-0 Kazimierowicz - 89., 4-0 Nitkiewicz - 90.
MKS: Świtała - Orłowicz, Odrzywolski, Wilusz, Stawowy - Niziołek, Wodniok (85. Copik), Glanowski, Nitkiewicz - Tuszyński (90. Góral), Półchłopek (69. Kazimierowicz). Trener Grzegorz Kowalski.
Warta: Radliński - Zawadzki, Wichtowski, Jasiński, Ngamayama - Mazurek, Pawlak, Szałas (87. Budzyń), Reiss (72. Skrzycki), Magdziarz - Zakrzewski. Trener Ryszard Łukasik.
Sędziował Erwin Paterak (Lublin). Żółte kartki: Copik - Zawadzki, Zakrzewski. Widzów 800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska