Młoda kadra na opolskich uczelniach

fot. Archiwum
Dariusz Zmarzły jest jednym z najmłodszych polskich profesorów. - Sporo czasu spędzam na uczelni, nie oznacza to jednak, że nie mam czasu na inne pasje. W wolnych chwilach komponuję muzykę - mówi.
Dariusz Zmarzły jest jednym z najmłodszych polskich profesorów. - Sporo czasu spędzam na uczelni, nie oznacza to jednak, że nie mam czasu na inne pasje. W wolnych chwilach komponuję muzykę - mówi. fot. Archiwum
51 profesorów i doktorów habilitowanych odejdzie w ciągu najbliższych trzech lat z Politechniki Opolskiej. - Już uzupełniamy kadrę. Mamy jednych z najmłodszych profesorów w Polsce - mówi rektor uczelni.

Starzenie się kadry naukowej to jeden z problemów, z jakimi boryka się większość polskich uczelni.

- My to przewidzieliśmy, dlatego stwarzamy młodym naukowcom możliwości rozwoju - mówi prof. Jerzy Skubis, rektor uczelni. - Mniejszym uczelniom, takim jak nasza, łatwiej to zrobić, bo grono profesury jest mniej rozbudowane. Dzięki temu młodym łatwiej zbudować swój zespół badawczy i się rozwinąć - dodaje.

Są już według niego pierwsze efekty. Uczelnia ma jednych z najmłodszych profesorów w kraju. Takich jak 33-letni Dariusz Zmarzły z Wydziału Elektrotechniki, Automatyki i Informatyki.

- Habilitację zrobiłem w wieku 30 lat. Dalej prowadzę badania, pracuję w radzie wydziału i mam zajęcia ze studentami - mówi. Na pytanie, czy nie czuje się nieswojo w gronie sędziwych kolegów, odpowiada, że wręcz przeciwnie. - Można powiedzieć, że to oni przy mnie młodnieją - żartuje.
Na PO jest jeszcze jeden "młodociany" profesor, również 33-letni Mariusz Jagiełła. Habilitację zrobił cztery miesiące wcześniej niż Dariusz Zmarzły. Najmłodszy profesor w Polsce miał 26 lat. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ten wynik pobić
- żartuje rektor.

Kolejnych dziesięć habilitacji i wniosków profesorskich czeka na rozpatrzenie. Uczelnia wprowadziła jeszcze inne mechanizmy, które mają umożliwić młodym awans zawodowy.

- Kierownikami katedr nie mogą zostać profesorowie, którzy w trakcie swojej kadencji mieliby pójść na emeryturę - mówi rektor Skubis. - Na początku budziło to spory sprzeciw, ale w końcu wszyscy zrozumieli, że nie ma co się unosić honorem. Bo przecież budujemy uczelnię na lata - przyznaje.

Opinia

Opinia

Prof. Tadeusz Kaczorek, przewodniczący Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów
- Jestem zwolennikiem przyśpieszenia awansu zawodowego młodych naukowców. Idealnym byłby model, kiedy w wieku 30 lat robi się doktorat, 35 - habilitację, a w wieku 40 profesurę. Usprawnienie tego procesu sprawi, że naukowcy chętniej będą podnosić swoje kwalifikacje.

Młodnieje też kadra na Uniwersytecie Opolskim. - Profesorowie odchodzili od nas kilka lat temu. Na emeryturę odeszły takie osobistości jak prof. Dorota Simonides czy prof. Jerzy Pośpiech - mówi prof. Piotr Wieczorek, prorektor ds. nauki UO. - Teraz młodzi są bardziej ambitni i odważnie sięgają po kolejne tytuły - dodaje.

Najmłodszym profesorem na UO jest prof. Krzysztof Tarka. Ma 44 lata - tyle samo co najmłodszy profesor na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Szybki awans naukowy to nie tylko trend opolski. Podobne zjawiska mają miejsce na politechnikach warszawskiej czy wrocławskiej. - W zeszłym tygodniu habilitowała się u nas 30-letnia pani doktor - mówi Ewa Mroczek, rzecznik prasowy z Politechniki Wrocławskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska