Młodzież walczyła w Brzegu na symulatorach łodzi wioślarskich

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Zawodnikom na bieżąco podpowiadali technikę nauczyciele wychowania fizycznego. W akcji drużyna Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Brzegu.
Zawodnikom na bieżąco podpowiadali technikę nauczyciele wychowania fizycznego. W akcji drużyna Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Brzegu. Jarosław Staśkiewicz
Olbrzymie emocje towarzyszyły Brzeskim Ergowiosłom, czyli zawodom na ergometrach, które rozegrano dziś w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Brzegu.

- Cały czas próbujemy wprowadzać nowe formy aktywności sportowej czy rekreacyjnej i to jest jednak z takich prób - mówił Krzysztof Kulwicki, dyrektor MOSiR-u, gdzie na ergometrach rywalizowało ponad 20 szkolnych reprezentacji.

Ergometry można często spotkać na siłowniach, ale takich zawodów w Brzegu jeszcze nie było. Uczniowie poszczególnych drużyn tworzyli sztafety, które w ciągu 15 minut miały przepłynąć jak najdłuższy dystans.

Pierwszy rekord Brzegu ustanowiła reprezentacja klas pierwszych Publicznego Gimnazjum nr 1, która wygrała w swojej kategorii, przepływając w ciągu kwadransa prawie 3,9 km.

- To na pewno jest trudniejsze niż trening piłki ręcznej, nie trzeba tu biegać, ale za to musimy wkładać mnóstwo wysiłku i trzeba mieć dużo siły, żeby ciągnąć za "wiosła" - mówił Gracjan Bednarz, jeden z zawodników zwycięskiej drużyny, który na co dzień specjalizuje się w piłce ręcznej. - Najbardziej po tym bolą ramiona - dodawał jego kolega z drużyny Stanisław Źrałko.

- Dla mnie to była fajna zabawa, a przy okazji nauczyłam się czegoś nowego - mówiła z kolei Kasia Kosztowniak z I A w PG nr 1.

Jak podkreślała Ewa Gancarz z wrocławskiego Klubu Wioślarskiego Pegaz, który współorganizował zawody, takie imprezy służą promowaniu wioślarstwa i samych ergometrów, które z tej dyscypliny się wywodzą.

- Zawodnik wykonuje taką samą pracę jak na łodzi wioślarskiej, więc zaangażowane są wszystkie partie mięśni: plecy, ręce, nogi, brzuch- mówiła pani Ewa. - Macie w Brzegu piękną Odrę i być może zaczniemy tu trochę wiosłować?

Nad przebiegiem zawodów czuwał też były wioślarz Marian Pawlak, który w 1992 roku sprowadził te urządzenia do Wrocławia i zorganizował wówczas pierwsze w Polsce zawody.

- Dla nas to taki test organizacyjny i sprawdzian atrakcyjności dyscypliny - podsumowywał Krzysztof Kulwicki. - Sądząc po zaangażowaniu i emocjach, jakie budzą zawody, ergometry się sprawdzają i będziemy próbować organizować taką rywalizację także dla dorosłych.

**ZOBACZ TAKŻE:

Tych kobiet szuka opolska policja

QUIZ: Czy znasz język śląski?
Strajk kobiet w Opolu
Ile tak naprawdę zarabiają księża?
QUIZ: Najtrudniejsze pytania w "Milionerach"
W Opolu topiono PiSiannę**

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska