Młodzieżowi żużlowcy Danii najlepsi w Opolu

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Tak zgrana ekipa Danii cieszyła się ze zwycięstwa.
Tak zgrana ekipa Danii cieszyła się ze zwycięstwa. Oliwer Kubus
Duńczycy zwyciężyli w czwartkowym półfinale Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów.

Wyniki:

Wyniki:

1. Dania - 46: Porsing 10, Jacobsen 2, R. Jensen 7, Michelsen 12, M.B. Jensen 15.
2. Polska - 43: Zmarzlik 10, Pawlicki 5, Musielak 14, Gomólski 12, Strzelec 2.
3. Czechy - 16: Krcmar 7, Veverka 1, J. Holub 4, Z. Holub 3, Smetana 1.
4. Słowenia - 15: Ivacic 6, Vida 0, Radkovic 5, Malesic 3, Pecnik 1.

NCD: 62,23 - Mikkel Michelsen w I biegu
Sędzia: Istvan Darago (Węgry)
Widzów: ok. 1200.

Do finału w Landshut, który odbędzie się 8. września, obok Duńczyków awansowali także Polacy. Nasi reprezentanci zajęli co prawda drugie miejsce, ale w korespondencyjnym pojedynku okazali się lepsi od Ukraińców, którzy w innym półfinale zdobyli 14 punktów mniej.

Choć Duńczyków upatrywano jako głównych rywali biało-czerwonych w walce o zwycięstwo, to ich triumf jest mimo wszystko zaskoczeniem. Świetnie spasowali się jednak z opolskim torem, a klasą dla siebie byli Mikkel Bech Jensen i Mikkel Michelsen, któremu w zdobyciu kompletu punktów przeszkodził defekt na pierwszej pozycji w 14. wyścigu. Co ciekawe, Michelsenem w poprzednim sezonie interesował się Kolejarz, ale do podpisania kontraktu nie doszło.

- Priorytetem jest nauka, a w dalszej kolejności żużel - wyjaśniał 18-letni Duńczyk. - Otrzymałem wiele interesujących propozycji, lecz odmawiałem, bo najpierw chcę skończyć szkołę. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Pojechaliśmy dobrze jako drużyna. Wydatnie pomógł nam długi przedpołudniowy trening. Ponadto owal w Opolu jest podobny do naszych, dlatego czuliśmy się dzisiaj jak ryby w wodzie. W finale chcemy powtórzyć wynik. Wystąpimy w najsilniejszym składzie, bo wspomoże nas Michel Jepsen Jensen.

Duński zespół prowadziła od pierwszego do ostatniego wyścigu i zasłużenie wyprzedziła Polaków, którzy byli faworytami imprezy, lecz spisali się poniżej oczekiwań. Zawiódł zwłaszcza Piotr Pawlicki, a więcej spodziewano się po Bartoszu Zmarzliku.

- Rywale szybko znaleźli odpowiednie przełożenia i trudno było ich dogonić - wyjaśniał junior Stali Gorzów. - Oczywiście, jesteśmy nieco zawiedzeni, ale nie robimy tragedii, gdyż zrealizowaliśmy zadanie i uzyskaliśmy przepustkę do finału. W nim rolę mogą się odwrócić i to my okażemy się lepsi.

Zawody przysporzyły dość dużo emocji. Podobać mógł się zwłaszcza bieg 15., w którym piękny bój o zwycięstwo stoczyli Kacper Gomólski z Mikkelem Jensenem. Wygrał Duńczyk, lecz ponadtysięczna oklaskami nagrodziła obu zawodników.

Momentami do walki włączali się Słoweńcy oraz Czesi, startujący w miejsce Anglików, bez możliwości awansu. W ich barwach najlepiej zaprezentował się żużlowiec Kolejarza Opole Eduard Krcmar, zdobywca siedmiu punktów. Po ostatnim biegu był podrzucany do góry przez kolegów z reprezentacji.

- Dla nas trzecie miejsce to sukces, ponieważ jesteśmy mało doświadczoną ekipą - komentował Krcmar. - Lubię startować w Opolu i niewykluczone, że w Kolejarzu zadebiutuję już niedzielę.

W turnieju doszło do jednego groźnie wyglądającego upadku, gdy w 17. wyścigu Adam Strzelec zahaczył o koło Jerneja Pecnika. Motocykla pofrunęły wysoko, na szczęście zawodnikom nic się nie stało.

- Wypadek nastąpił z winy Słoweńca - tłumaczył Strzelec. - Nagle zamknął gaz i nie zdołałem go ominąć. Jestem tylko lekko poobijany, ale mogło skończyć się dużo gorzej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska