O specyficznej sytuacji, jaka wystąpiła w domach pomocy społecznej, dyskutowali w minionym tygodniu ich dyrektorzy i kierownicy z całego regionu. Choć w ostatnich latach liczba seniorów wyraźnie zwiększyła się w społeczeństwie, to paradoksalnie do domów pomocy społecznej trafia ich mniej.
To dlatego, że gminy wolą ze względu na oszczędności umieszczać takie osoby w mieszkaniach komunalnych (zapewniając pomoc OPS-u i pielęgniarską) lub mieszkaniach chronionych. Do DPS-ów, kierują natomiast seniorów w ostateczności.
- Jeśli ten trend się utrzyma, to za kilka lat może się okazać, że będziemy mieć nowoczesne domy pomocy społecznej, w które
będą stały częściowo puste - zauważa Jolanta Osuch, dyrektor DPS-u w Strzelcach Opolskich.
Obecnie utrzymanie jednego seniora w takim domu to koszt około 2 900 zł. Na tę kwotę składają się nie tylko koszty utrzymania obiektu i wyżywienia, ale także koszty związane z opieką pielęgniarską, zakupem leków, sprzętu rehabilitacyjnego i zarobkami personelu. Gminy szukają natomiast tańszych rozwiązań. Dodatkowym zagrożeniem dla DPS-ów są prywatne domy starości, których budowę zapowiedziało wiele prywatnych firm. Jeden z takich obiektów powstanie w najbliższych latach w Zawadzkiem.
- Prywatne domy mają dodatkowo przewagę nad tymi, które prowadzą samorządy, bo nie są związane szeregiem formalności - zauważa Waldemar Gaida, wicestarosta strzelecki.
Jeszcze kilka lat temu do strzeleckich DPS-ów czekała kolejka chętnych. Obecnie w domach są trzy wolne miejsca, co nie zdarzało się od lat.
Konferencja ws. DPS-ów zorganizowana została w Szymiszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?