Jasny sygnał w tej sprawie otrzymał od MN lider opolskiej Platformy Obywatelskiej, poseł Leszek Korzeniowski. - Rozmowy rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu, po tym jak w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim ukształtowała się nowa większość, bez naszego udziału - mówi nto poseł Ryszard Galla. Jego zdaniem ta sytuacja komplikuje współpracę także na poziomie sejmiku województwa, gdzie koalicję rządzącą tworzą PO, mniejszość i PSL.
Ryszard Galla daleki jest na razie od grożenia zerwaniem koalicji w sejmiku, ale oczekuje, że polityczne żądania jego ugrupowania nie pozostaną bez echa.
- Dla nas najlepszym kandydatem na starostę w Kędzierzynie-Koźlu wciąż jest Józef Gisman i mamy za złe, że Platforma zapoczątkowała, a przynajmniej wspierała działania, które doprowadziły do jego obalenia - przypomina Ryszard Galla. - Sama PO też zresztą nie wyszła na tym najlepiej - ocenia.
Przypomnijmy: Józef Gisman został zdymisjonowany po tym, jak Regionalna Izba Obrachunkowa negatywnie zaopiniowała wykonanie budżetu powiatu za rok 2010, a radni w ślad za tym nie udzielili staroście absolutorium. Tydzień temu na nowego starostę powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego wybrano Artura Widłaka z PO. Stanowisko jego zastępcy objęła wówczas Gabriela Tomik, reprezentująca komitet wyborczy prezydenta Kędzie-rzyna-Koźla Tomasza Wantuły. Przedstawiciele tego ugrupowania zajęli trzy miejsca w pięcioosobowym zarządzie powiatu.
- Ta zmiana nie jest dla nas tak korzystna, jak pozornie mogłoby się wydawać, ale dokonała się w sposób demokratyczny, dlatego temat uważam za zamknięty - komentuje Leszek Korzeniowski. - Nie widzę dziś możliwości zmiany tego stanu rzeczy.
Pytany, czy nie obawia się, że ograna przez PO mniejszość zerwie koalicję w sejmiku województwa, stwierdza, że nie ma takiego zagrożenia.
- Taki ruch nie miałby sensu, byłby dla mniejszości zupełnie nieopłacalny - uważa poseł Korzeniowski. - Rozmawiamy, ale zmiana starosty nie wchodzi w grę. Mniejszość mogła zaproponować swojego kandydata na to stanowisko w Kędzierzynie-Koźlu, uparcie stawiała jednak na nie chcianego przez większość radnych Gismana i zmęczeni tą sytuacją samorządowcy postanowili udzielić poparcia kandydatowi PO.
Obaw o rozpad koalicji w sejmiku nie ma też marszałek województwa.
- Koalicja się nie wywróci. Koledzy z mniejszości muszą sobie zdać sprawę, że wpływ opolskich władz tej czy innej partii na radnych w gminach, a także w powiatach jest coraz mniejszy - mówi Józef Sebesta. - Rozmawiamy wewnątrz koalicji o poprawie komunikacji między tworzącymi ją ugrupowaniami, ale stabilność politycznego układu w sejmiku nie jest zagrożona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?