Mniejszość Niemiecka krytycznie o obchodach stulecia III powstania śląskiego. "Nie wykorzystano szansy na faktyczne pojednanie"

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Prezydent przekazał tablicę, upamiętniającą powstania śląskie Józefowi Swaczynie. staroście strzeleckiemu. - Zostałem zaproszony jako samorządowiec (podobnie jak burmistrz Leśnicy), nie jako przedstawiciel mniejszości niemieckiej – mówi Józef Swaczyna.
Prezydent przekazał tablicę, upamiętniającą powstania śląskie Józefowi Swaczynie. staroście strzeleckiemu. - Zostałem zaproszony jako samorządowiec (podobnie jak burmistrz Leśnicy), nie jako przedstawiciel mniejszości niemieckiej – mówi Józef Swaczyna. Marek Borawski / KPRP
Przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej nie zostali zaproszeni do udziału w obchodach stulecia III powstania śląskiego z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy. Patrzą krytycznie na sposób, w jaki dziś ocenia się w Polsce wydarzenia sprzed wieku.

Drugiego maja przedstawiciele mniejszości niemieckiej: wiceprzewodniczący TSKN na Śląsku Opolskim i poseł na Sejm Ryszard Galla, przewodniczący VdG Bernard Gaida oraz radni sejmiku Edyta Gola i Roman Kolek złożyli na cmentarzu na Górze św. Anny wieńce na grobach niemieckich i polskich bojowników powstania śląskiego. Mniejszość chciała w ten sposób podkreślić, że po stu latach powinno być możliwe wspólne upamiętnienie wszystkich ofiar.

- Chcemy pokazać, że dojrzeliśmy do tego, by - pomimo różnic w świadomości historycznej - uczcić pamięć wszystkich poległych i za nich wszystkich się modlić. Tego samego oczekujemy od naszych sąsiadów i przedstawicieli państwa – mówił – cytowany przez portal vdg.pl - Bernard Gaida.

Przy tej okazji przypomniana została także – cytowana również na tej stronie - rezolucja Zgromadzenia Delegatów VdG z 2019 roku, nawołująca do godnego uczczenia ofiar z obu stron: “Stulecie, które minęło od zakończenia tego konfliktu, tworzy dystans, który pozwala nam dostrzec cierpienie osób po obu stronach. Dialog na Śląsku jest potrzebny, bo na Śląsku nadal mieszkają obywatele polscy narodowości polskiej jak i niemieckiej”.

Na portalu Związku Niemieckich Stowarzyszeń zauważono, iż pod koniec przemówienia prezydenta RP Andrzeja Dudy znalazły się słowa skierowane również do mniejszości: - Dzisiaj jesteśmy nie tylko razem wszyscy w Polsce, ludzie o bardzo różnych korzeniach - i ci, którzy mają pochodzenie polskie od pokoleń, i ci, którzy mają pochodzenie polsko-niemieckie, i ci, którzy mieszkają nadal na tej ziemi, a mają pochodzenie niemieckie. Są dzisiaj także wśród nas. Wszyscy mieszkamy w RP, wolnym, niepodległym, demokratycznym państwie, w Unii Europejskiej, szanując się nawzajem, szanując swoje prawa.

- W wypowiedzi obecnego prezydenta zabrakło jednak odniesienia do idei i wartości współczesnego pojednania polsko-niemieckiego, brakło europejskiego akcentu. Tak w przemówieniu, jak i w dekoracji, gdyż uderzał brak flag Unii Europejskiej. W przemówieniu prezydenta znalazły się dwa ważne elementy: słowa o wspólnej modlitwie oraz fakt, że żyjemy razem na tej ziemi – podkreśla Bernard Gaida.

Liderzy mniejszości przyjęli z uznaniem słowa bpa Andrzeja Czai, który wezwał na początku mszy św. na Górze św. Anny m.in. „aby uszanować różnorodność pamięci historycznej, która jest w głowach i sercach mieszkańców Górnego Śląska. Aby nie ranić się nawzajem i nie niszczyć tego, co już osiągnęliśmy w stosunkach między Polską i Niemcami”.

- Całość obchodów: słowa ze mszy, pod pomnikiem, pokazują, że powoli - choć zbyt powoli - przebija się prawda, że to, co z punktu widzenia Polski było zwycięstwem, dla mieszkańców Śląska było często tragedią wielorakich podziałów, które, zgodnie ze słowami papieża Jana Pawła II, potrzebują wielorakiego pojednania. Świadczą o tym te ujawnione dzisiaj różnice spojrzeń i akcentów. Widać było, że upamiętnianie na Śląsku wymaga innej retoryki niż ta, do której większość się przyzwyczaiła – podsumował Bernard Gaida.

Generalna ocena niedzielnych obchodów przez lidera mniejszości niemieckiej pozostaje jednak krytyczna.

- Państwo zmarnowało szansę na pozyskanie serc i umysłów wszystkich mieszkańców Śląska. Raczej dało sygnał do utraty wiary w możliwość wspólnej celebracji śląskich rocznic - ubolewa lider VdG. - Możemy żyć obok siebie, ale jeśli chcecie upamiętniać swoich poległych, nadawać swoje akcenty to musicie to robić osobno. A więc stwarzajmy własną symbolikę bo na wspólną nie można liczyć. Dlatego jako przewodniczący VdG byłem na Annabergu w podobnym czasie jak prezydent Andrzej Duda, ale innym, bliższym nam miejscu (cmentarz z grobami poległych z obydwu stron) oraz w Krzanowicach pod Raciborzem (groby poległych w 1921 niemieckich Ślązaków). Na długie lata jeszcze tak pozostanie.

W podobny sposób na obchody stulecie powstań patrzy także Lucjan Dzumla, dyrektor generalny Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej.

- Śledząc licznie organizowane wydarzenia zastanawiam się, skąd po 100 latach w obecnych władzach tkwi tak silna potrzeba przedstawiania tamtych wydarzeń tak skrajnie jednostronnie - szlachetni Polacy, na odwiecznie polskim Śląsku walczyli z podłymi Niemcami, którzy wzięli się tu nie wiadomo skąd i prawa do tej ziemi nie mieli żadnego – mówi.

- Nie wykorzystano okrągłej rocznicy do próby faktycznego pojednania i uznania trudnej historii tej ziemi – dodaje. - Śląscy Niemcy nie zostali zaproszeni na państwowe obchody rocznicy Powstania na Górze św. Anny, co trudno odebrać inaczej jak danie do zrozumienia: Nie jesteście tu mile widziani. Nikt z oficjeli politycznych nie zająknął się, że wydarzenia lat 1919-1922 były dla ogromnej części śląskich rodzin po prostu tragedią, w której po obydwu stronach konfliktu ginęli mężowie, bracia i synowie.(…) Nikt oprócz opolskiego biskupa, który nie bał się wezwać do modlitwy za wszystkich walczących w tamtym konflikcie. Wielu Ślązaków i Ślązaczek przeżywa w tych dniach gorzkie chwile, bo mimo że czują się lojalnymi obywatelami i obywatelkami Rzeczpospolitej, mają świadomość, że ich przodkowie wtedy walczyli w obronie swojej niemieckiej ojczyzny. A to traktowane jest do dziś jako nikczemność i zachowanie godne wyłącznie potępienia - argumentuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska