Mocne otwarcie Odry Opole. Jarocin rozbity [video]

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Radość opolskich piłkarzy po zdobyciu trzeciej bramki. Jej zdobywcy Dawidowi Tomankowi (drugi z lewej) gratulują Michał Glanowski (od lewej), Marcin Kocur i Adrian Krysian.
Radość opolskich piłkarzy po zdobyciu trzeciej bramki. Jej zdobywcy Dawidowi Tomankowi (drugi z lewej) gratulują Michał Glanowski (od lewej), Marcin Kocur i Adrian Krysian. Oliwer Kubus
- Mamy lidera, w Opolu mamy lidera - śpiewali dziś kibice po zwycięstwie 3-0 nad Jarotą Jarocin.

Protokół

Odra Opole - Jarota Jarocin 3-0 (0-0)
1-0 Krysian - 51. (karny), 2-0 Kocur - 55., 3-0 Tomanek - 78. (karny)
Odra: Danowski - Surowiak, Michniewicz, Lalko, Skrzypczak - Tomanek, Copik, Glanowski, Deja (21. Krysian), Krawiec (86. Wolny) - Kocur (78. Setla). Trener Dariusz Żuraw.
Jarota: Szymański - Oczkowski, Kieliba, Garbarek, Filipiak - Konieczny (46. Kamiński, 81. Antkowiak), Wojciechowski, Czabański (66. Nawrocki), Skokowski (46. Olejniczak) - Danielak, Bartoszek. Trener Jarosław Araszkiewicz.
Sędziował Łukasz Sobiło (Lubin). Żółte kartki: Krawiec, Copik - Garbarek, Nawrocki, Oczkowski. Widzów 1500.

Inauguracja II ligi w Opolu wypadła bardzo dobrze. Zespół z Jarocina wielkiej piłki nie pokazał i podopieczni Dariusza Żurawia w pełni to wykorzystali. Wygrana Odry sprawiła, że beniaminek rozgrywek jest na pierwszym miejscu, bo pozostałe mecze 1. kolejki rozegrane zostaną w sobotę i niedzielę.

- Właśnie tak chcieliśmy zacząć sezon i ogromnie się cieszymy, że zrealizowaliśmy nasz cel - mówił po meczu Tomasz Copik. - Pozycja w tabeli na razie nas nie interesuje. Liczą się punkty, a na tabelę będziemy patrzeć po 34. kolejce.

W pierwszych minutach obie drużyny przeprowadziły po jednej ofensywnej akcji. Do zagrania z lewej strony Mateusza Krawca ładnie zastawiła się Marcin Kocur, ale nie zdołał oddać skutecznego strzału. W odpowiedzi uderzył Karol Danielak, ale został zablokowany.

Później gra toczyła się głównie w środku pola. Lepsze wrażenie sprawiali opolanie, którzy próbowali różnych rozwiązań, ale ich akcje kończyły się kilka metrów przed polem karnym gości. Przyjezdni czekali na przejecie piłki, którą szybko dalekim podaniem przenosili w kierunki swoich napastników.

Po takiej akcji w 24. min. dwukrotnie stanęli przed szansą na gola i za każdym razem Bartłomieja Danowskiego wyręczył Arkadiusz Lalko. Najpierw odbił zaskakujący strzał z bliska Krzysztofa Bartoszka, a za moment wybił głową uderzenie przewrotką Krzysztofa Czabańskiego. Odra miała jedną doskonałą szansę. W 33. min. do prostopadłego podania wyszedł Adrian Krysian, jednak nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem.

- W pierwszej połowie było ciężko, ale po przerwie zagraliśmy jeszcze lepiej i zasłużenie wygraliśmy.

Druga połowa znakomicie ułożyła się dla opolan. W 50. min. z lewej strony w pole karne wbiegł debiutujący w barwach naszego zespołu Grzegorza Skrzypczaka i został sfaulowany. Sędzia bez wahania wskazał na 11. metr, a po chwili rzut karny wykorzystał Krysian. Goście jeszcze nie ochłonęli, gdy zostali po raz drugi skarceni. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krawca głową w stronę bramki zagrał Copik, a tuż przed bramkarzem lot piłki zmienił Kocur.

- Bardzo chciałem dobrze wypaść w ligowym debiucie - stwierdził Kocur.

Rozpędzona Odra do końca meczu nie oddała inicjatywy i walczyła o podwyższenie wyniku. Dwa razy do siatki trafił Kocur, ale bramki nie zostały uznane, bowiem raz był na spalonym, a raz faulował obrońcę. Potem jeszcze oddał mocny strzał zza pola karnego, bramkarz sparował piłkę na słupek i róg.

Grająca z rozmachem Odra atakowała do końca i została za to wynagrodzona kolejnym golem. Akcję prawa stroną przeprowadził Dawid Tomanek, a jego zagranie w polu karnym ręka zatrzymał Miłosz Filipiak. Do karnego podszedł Tomanek i pewnie wykorzystał okazję.

Opinie
>Grzegorz Skrzypczak, obrońca Odry:
- Jestem zadowolony ze swojego debiutu. Nigdy na poziomie drugiej ligi nie grałem, ale czuję, że powinienem sobie poradzić. Przy rzucie karnym widziałem, że rywal na mnie idzie i nie ukrywam, że "szukałem" jego faulu.

>Dawid Tomanek, pomocnik Odry:
- Od zawodników ofensywnym, takich jak ja, wymaga się "rozrywania" obrony rywali i to się chyba nam udawało. Przy drugim rzucie karnym była ewidentna ręka obrońcy. Mam wypracowaną technikę strzału z jedenastu metrów, ale dość dawno nie strzelałem rzutu karnego. Uderzyłem trochę za lekko, na dodatek bramkarz mnie wyczuł. Najważniejsze, że piłka wpadła do bramki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska