Moda studniówkowa 2011

sxc
sxc
Połyskliwa sukienka-bombka, baleriny albo czółenka z zadartym noskiem. Do tego kaskada naszyjników lub ciężkie korale. I obowiązkowo - coś czerwonego przy ciele. Tak się nosi modna studniówkowiczka!

Co w tym sezonie proponują światowi kreatorzy? - Na paryskich czy mediolańskich wybiegach wrócił styl lat pięćdziesiątych - mówi Maryla Walkowska, projektantka z Torunia. - Góra dopasowana, podkreślona talia i szeroki dół na halkach, sięgający łydki. Jeśli chodzi o kolory - modna jest czerwień, czerń, chaber, pomarańcz i fiolet. Materiały połyskliwe, z cekinami. Wracają też koronki.

A co dla tradycjonalistów i osób, których sylwetka odbiega od tego, co widzimy na wybiegach? - W tym sezonie modne są także suknie o kroju syreny i ołówkowe, które świetnie dopasowują się do wszystkich kształtów. Mniej odważnym można polecić małą czarną, która zawsze jest na czasie - wyjaśnia Walkowska.

Tyle teoria. A co faktycznie wybierają dziewczyny?

- Szukają przede wszystkim czegoś, co po prostu będzie dobrze leżało i przyda się przy okazji innych imprez w gronie rodziny lub znajomych - wyjaśnia Iwona Karaszewska z salonu Bolero.
Karaszewska przyznaje, że moda na spódnice do łydek nie szczególnie odpowiada młodym klientkom. - Jak już spodoba się im fason takiej sukienki, zwykle zapowiadają, że będą ją skracać do kolan. I generalnie szukają krótszych spódnic, choć sporadycznie pytają też o długie kreacje - mówi handlowiec.

Najpopularniejsze są sukienki z odkrytymi ramionami, na które młode panie narzucają bolerka albo szale. Co do kolorów - tu idziemy w stu procentach zgodnie ze światowymi trendami - sklepowe wieszaki uginają się pod czarnymi, granatowymi, fioletowymi i chabrowymi kreacjami.
Do tego odpowiednie buty. W sklepach obuwniczych wciąż królują baleriny i koturny, odchodzi się za to od "gladiatorek". Do łask wracają natomiast szpilki na średnim obcasie z wydłużonymi noskami i kokardkami w stylu retro.
A dodatki?

W tym sezonie w dobrym tonie jest duża biżuteria (- Z umiarem, jeśli góra kreacji jest strojna - przestrzega Walkowska). Fachowcy w sklepach i czasopismach doradzają nam m.in. kaskady naszyjników, perły, ceramiczne i metalowe korale albo ogromne kolczyki.

Inna ważna rzecz to studniówkowa bielizna. I to nie tylko ze względu na przesąd, który nakazuje na bal ubrać czerwone majteczki lub chociaż podwiązkę. - Źle dobrana bielizna może zepsuć nawet najmodniejszą i najdroższą kreację - przestrzegają specjaliści od biustonoszy, gorsetów i fig. I dodają, że podstawa, poza dobrym rozmiarem, to fason pasujący do konkretnej sukienki. - Jeśli sukienka jest bez ramiączek - polecamy bardotkę albo biustonosz silikonowy. Natomiast przy dużym dekolcie najlepiej sprawdza się push-up - wyjaśnia Izabela Modrak ze sklepu z bielizną.

Ile trzeba wydać, by być dobrze ubraną w studniówkową noc? W markowym sklepie z bielizną zostawimy minimum 200 złotych. Sukienka może kosztować jeszcze więcej. Do tego buty, dodatki. - W jednym momencie człowiekowi z portfela ubywa prawie tysiąc złotych - kręci głową mama 18-letniej Agnieszki.

Ręce zacierają więc ci, którzy "upolowali" studniówkowy ciuch na wyprzedaży w poprzednim sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska