Monika Hojnisz: - Zbieram wszystkie siły na sztafetę

Paweł Relikowski
Monika Hojnisz
Monika Hojnisz Paweł Relikowski
Rozmowa z Moniką Hojnisz, dziewiątą zawodniczką biegu indywidualnego na 15 km Mistrzostw Świata w biathlonie.

Trochę sobie powetowała Pani ten pech z soboty...
Na pewno tak. Uświadomiłam sobie, że nie jestem aż taka kiepska na strzelnicy jak miało to miejsce w sprincie. Tam wiatr odgrywał kluczową rolę. Dzisiaj mimo lekkich ruchów powietrza warunki były bardzo korzystne. Cieszę się, że spudłowałam tylko raz. Wiadomo, że chciałabym strzelać "na czysto". Zawsze pewien niedosyt pozostanie.

Jest Pani zadowolona?
Patrząc na mój ostatni sprint to tak. Dziś było o niebo lepiej. Jednak trzeba przyznać, że moje indywidualne występy na mistrzostwach świata dobiegły końca. Teraz poświęcę trochę czasu na relaks i regenerację i zbieram wszystkie siły na sztafetę.

Pudło było na pierwszym strzelaniu. Co wtedy Pani pomyślała?
Dzisiaj przed startem postanowiłam, że do strzelania podejdę na luzie. Bez względu na to co się będzie działo na strzelnicy postanowiłam, że chcę pobiec równo a na ostatnim okrążeniu dać z siebie wszystko. Mimo że już jakiś czas temu skończyłam bieg to ledwie trzymam się na nogach. Pudłem starałam się nie martwić. Wiedziałam, że jeszcze są przede mną trzy strzelania a na trasie są fajne warunki. Skupiałam się na tym co potrafię robić.
Była szansa dogonić kogoś na trasie i trzymać się pleców rywalki?
Pierwsze okrążenie miałam takie, że mijała mnie Domraczewa. Na całym kółku miałam ją w zasięgu wzroku. Chyba nie jest tak źle z moim biegiem skoro Białorusinka nie potrafiła mi uciec. Na innych okrążeniach też miałam konfrontację z dziewczynami. Ciężko to porównywać kiedy jedne zaczynają a drugie kończą swój bieg. Nie wolno jednak niczego analizować ani się podłamywać.

Wyglądało, że w biegu czuła się Pani dosyć dobrze.
Chciałam pobiec wszystkie cztery okrążenia na równym poziomie. Na ostatnim kółku nie mogłam już dać z siebie więcej.

Ludzie zajmujący się smarowaniem trafili z nartami?
Na narty nie mogłam narzekać - bardzo fajnie pracowały. Porównując do zawodniczek, które mijałam na trasie stwierdzam, że jest dobrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska