Obraz można oglądać w sekretariacie.
- Tu zawsze ktoś ma oko na to, co dzieje na korytarzach - mówi Helena Gruszka, dyrektora ozimskiego Domu Kultury.
Siedem z kamer podgląda wnętrza ośrodka, dwie pokazują tył i przód budynku. Dzięki temu pracownicy wiedzą kto wchodzi i wychodzi z obiektu.
Monitorujący Dom Kultury przez całą dobę system kosztował 17 tys. zł.
- To niewiele, bo więcej zapłacilibyśmy za jeden etat portiera - wyjaśnia Gruszka. - On pilnowałby obiektu nie tak wszechstronnie i tylko przez osiem godzine dziennie.
Zakupiony przed dwoma tygodniami sprzęt pozwala na zainstalowanie w sumie aż 18 kamer. Ich kupno pani dyrektor ma w planie, ale dopiero po planowanym generalnym remoncie budynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?