Morderstwo, o którym nie można zapomnieć. Komentarz Ryszarda Rudnika.

Ryszard Rudnik
Mimo wysiłków śledczych, drobiazgowego dochodzenia, na razie prokuratura pasuje w sprawie morderstwa Dietera Przewdzinga.

W mordach, które wyglądają jak na zlecenie, niezwykle trudno namierzyć sprawcę. Tu akurat o wiele istotniejsze byłyby nazwiska zleceniodawców i motywy, które nimi kierowały. Zwykle drogi zleceniodawców i wykonawcy na zawsze rozchodzą się po jednym takim przypadku.

Faktem jest, że bezpośrednio przed śmiercią Dieter Przewdzing był autorem dość kontrowersyjnej koncepcji autonomii gospodarczej Śląska. To nie był pomysł nowy a nawiązanie do przedwojennych praktyk, gdy dochód wypracowany na polskim Śląsku w zasadzie na nim pozostawał.

Pomysł Przewdzinga zdobywał wśród śląskich samorządowców coraz większe poparcie. Czy to był powód skazania go na śmierć, nie wiadomo. W każdym razie nikt do nikogo nie przychodzi do domu i w progu bez powodu podcina mu gardło. Robi to beznamiętnie, bez słowa, bo sądząc po ustaleniach śledczych, ofiara nie miała czasu na jakąkolwiek reakcję, obronę, czy też ucieczkę. Może zdołał zapytać: Słucham pana, to prawdopodobnie wszystko.

Śmierć Dietera Przewdzinga to jedna z najbardziej intrygujących zagadek w historii powojennej Opolszczyzny.Miejmy nadzieję, że kiedyś zostanie rozwiązana.

Zobacz też: Opolskie Info [16.03.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska