Morsy z Dębowej zainaugurowały sezon lodowatych kąpieli. Te zdjęcia musicie zobaczyć!

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Morsy z Dębowej pod Kędzierzynem-Koźlem zainaugurowały sezon. W naszej galerii zobaczycie energetyczne zdjęcia z pierwszego wejścia do lodowatej wody.
Morsy z Dębowej pod Kędzierzynem-Koźlem zainaugurowały sezon. W naszej galerii zobaczycie energetyczne zdjęcia z pierwszego wejścia do lodowatej wody. Michał Sowiżdrzał
Śmiałkowie spotykają się nad akwenem w Dębowej w okresie jesienno-zimowym w każdą sobotę i niedzielę. Najstarsza amatorka morsowania w tym zbiorniku ma 94 lata! Ale do wody wchodzą również dzieci.

Działają już od 20 lat, choć pandemia sprawiła, że amatorów lodowatych kąpieli zdecydowanie przybyło. W sobotę (16 października) zainaugurowali kolejny sezon.

- Gdy zaczynała się prawdziwa, mroźna zima, to weekendy wchodziło z nami nawet po 100 osób. Najstarsza uczestniczka spotkań ma 94 lata, ale są z nami też dzieci - mówi Michał Sowiżdrzał z grupy Morsy Dębowa Kędzierzyn-Koźle.

Razem z nim morsują również żona oraz syn. - Robię to od 7 lat, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że od tego czasu nie wiem, co to choroby. Czuję się zdrowszy, żywotniejszy, młodszy no i mam więcej energii. Dlatego jeśli ktoś zwleka, ciągle szukając wymówek, zachęcam, żeby poczuł to na własnej skórze, bo morsowanie uzależnia. W tamtym sezonie wchodziłem do akwenu Dębowa każdego dnia o godz. 19. Uzbierało się z tego 150 wejść pod rząd - wylicza.

Wejścia dla tych, którzy morsują mniej intensywnie, odbywają się w każdą sobotę i niedzielę w samo południe. Spotkanie jest kwadrans przed godz. 12 na głównej plaży akwenu Dębowa. Należy zabrać ze sobą ręcznik, szlafrok i ciepłą herbatę.

- Szkoły morsowania są dwie: jedno wchodzą do lodowatej wody w butach, czapce i rękawiczka, a inni uważają, że to już nie jest prawdziwe morsowanie - mówi Michał Sowiżdrzał. - Ja osobiście morsuję bez tych gadżetów. Wprawdzie początkujący uczestnicy wytrzymają wtedy w zimnej wodzie krócej, ale jeśli takie mają odczucie, tzn., że ich organizm wysyła sygnał, że czas już wyjść. Zachęcam, by słuchać swojego organizmu, ale każdy musi wybrać taką strategię, która jemu bardziej odpowiada.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska