Każdy z jedenastu śmiałków musiał zanurzyć się w lodowatej topiel i przepłynąć 100 metrów. Kiedy jeden z zawodników pływał, reszta czekała na brzegu kozielskiej wyspy na swoją kolej.
- Gdyby ktokolwiek z nas nie wytrzymał, rekord nie zostałby ustanowiony - tłumaczył Janusz Tyka, jeden z kędzierzyńskich morsów.
Kiedy twardziele przepłynęli już 1,1 kilometra zapadła decyzja: robimy jeszcze jedną sztafetę.
- Woda jest niesamowicie zimna, ale nie pękniemy - zapewniał Adam Giet.
W sumie śmiałkowie pokonali 2,2 kilometra. Zajęło im to godzinę i piętnaście minut.
- Tak długo jeszcze nikt na świecie nie pływał - cieszył się już na brzegu Janusz Tyka.
- Oprócz tego, że woda była lodowata, to na dodatek przeszkadzał nam silny nurt. Na szczęście nikt się nie poddał i rekord należy do Kędzierzyna-Koźla - mówili zmęczeni zawodnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?