Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morsy z Opola w lodowatej wodzie żegnały stary rok i powitały nowy. Na tym nie koniec, mają ochotę na więcej

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Przełom 2020 i 2021 roku był dla miłośników lodowatych kąpieli prawdziwym maratonem. W ciągu czterech dni do wody weszli aż trzy razy. - Do pełni szczęścia brakuje nam tylko lodu i śniegu - mówią morsy z opolskiej kamionki Bolko.
Przełom 2020 i 2021 roku był dla miłośników lodowatych kąpieli prawdziwym maratonem. W ciągu czterech dni do wody weszli aż trzy razy. - Do pełni szczęścia brakuje nam tylko lodu i śniegu - mówią morsy z opolskiej kamionki Bolko. Morsy Opole
Przełom 2020 i 2021 roku był dla miłośników lodowatych kąpieli prawdziwym maratonem. W ciągu czterech dni do wody weszli aż trzy razy. - Do pełni szczęścia brakuje nam tylko lodu i śniegu - mówią morsy z Opola.

- W sylwestra pożegnaliśmy stary rok, następnego dnia było powitanie nowego i - obowiązkowo - tradycyjne, coniedzielne wejście do wody - wylicza Dariusz Chwist z grupy Morsy Opole. - Woda miała około jednego stopnia Celsjusza. Do pełni szczęścia brakowało tylko śniegu i lodu.

To już 14. sezon morsów z Opola

Gdy zaczynali swoją przygodę z lodowatymi kąpielami, było ich zaledwie kilku. Z roku na rok amatorów takich doznań jednak przybywa.

- Widzimy wyraźnie, że ze spotkania na spotkanie zainteresowanie jest coraz większe. Ci, którzy już z nami morsowali, przyprowadzają znajomych, a oni - gdy złapią bakcyla - zarażają tą pasją kolejnych - mówi Dariusz Chwist. - Duża w tym rola mediów społecznościowych, bo śmiałkowie zwykle chwalą się swoim wejściem na przykład na Facebooku. W mediach tradycyjnych też zrobiło się o nas głośno, a to zachęca tych, którzy dotąd się wahali. Na coniedzielnych spotkaniach są tacy, którzy morsują z nami już kilka sezonów, ale i tacy, którzy stawiają pierwsze kroki. Jedni i drudzy są mile widziani.

Ten sezon, za sprawą pandemii, jest inny niż poprzednie. Dlatego członkowie grupy zachęcają by morsować, ale z głową.

- Gdy morsujecie w większym gronie, pamiętajcie o maseczkach oraz dystansie społecznym. Bo zdrowie jest najważniejsze - mówi Dariusz Chwist. - Ta aktywność przynosi mnóstwo korzyści dla zdrowia. Jedno wejście to zastrzyk endorfin, który daje nam energię na cały tydzień. Morsowanie to reset dla organizmu i mobilizacja do podejmowania kolejnych wyzwań. Kto raz zasmakuje takiej formy spędzania wolnego czasu, będzie do nas wracał co tydzień.

Cotygodniowe spotkania na kamionce Bolko w Opolu odbywają się w niedziele o godz. 11:00. Warto zaopatrzyć się w buty i rękawiczki neoprenowe oraz pamiętać o założeniu czapki, bo przez głowę tracimy sporo ciepła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto