Morsy z Opola wskoczą do wody w Narodowe Święto Niepodległości. To będzie ich pierwsze morsowanie w tym sezonie

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Dariusz Chwist, współtwórca grupy Morsy Opole, z lodowatych kąpieli czerpie energię od 15 lat. Na brzegu często towarzyszą mu czworonożni przyjaciele.
Dariusz Chwist, współtwórca grupy Morsy Opole, z lodowatych kąpieli czerpie energię od 15 lat. Na brzegu często towarzyszą mu czworonożni przyjaciele. archiwum prywatne
Działająca od 15 lat w stolicy regionu grupa tradycyjnie zainauguruje sezon 11 listopada. - Woda ma jeszcze 10 stopni. To świetne warunki dla tych, którzy chcą zacząć przygodę z morsowaniem - mówią ci, którzy w ten sposób hartują się od lat.

Dariusz Chwist złapał bakcyla 15 lat temu i teraz próbuję zarażać tą pasją innych.

- Odkąd spadły temperatury, morsuję kilka razy w tygodniu, choć z oficjalnym otwarciem sezonu tradycyjnie czekamy do 11 listopada - mówi Dariusz Chwist, współtwórca grupy Morsy Opole. - Wejście do lodowatej wody sprawia, że człowiek regeneruje się fizycznie i psychicznie. Wydzielają się hormony szczęścia, dostajemy zastrzyk energii na kolejne dni i zwyczajnie stajemy się radośniejsi. Nie bez powodu nasze spotkania nazywamy Fabryką Endorfin.

Ci, którzy raz spróbowali, najczęściej mają ochotę na więcej. Przekonują oni, że zimna woda korzystnie wpływa nie tylko na zdrowie, ale i na urodę. - Pewnie, że czasami zdarza mi się złapać jakieś przeziębienie, ale zahartowany organizm szybko sobie z nim radzi - mówi współtwórca grupy. - Informacja o nas niesie się pocztą pantoflową i wiele osób w końcu dojrzewa do tego, by spróbować. Wchodząc do wody w grupie, łatwiej się zmotywować, przełamać opór. Myślę, że w tym sezonie pobijemy kolejny rekord frekwencji.

Najważniejsze, by wybierać znane nam akweny, o łagodnym zejściu i sprawdzonym ukształtowaniu dna. Wchodzenie do wody w grupie ma też ten atut, że jest bezpieczniejsze.

- Jeśli ktoś gorzej się poczuje, współtowarzysze mogą natychmiast zareagować. Na naszych spotkaniach zawsze jest ratownik, więc można czuć się bezpiecznie - podkreśla Dariusz Chwist. - Idealna woda do morsowania ma około 4 stopni. Na takie temperatury pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale to jest dobry moment dla tych, którzy chcieliby spróbować, tylko wciąż się nie odważyli. Teraz woda ma około 10 stopni.

Grupa Morsy Opole spotyka się na kamionce Bolko w Opolu. 11 listopada, czyli w Narodowe Święto Niepodległości, morsowanie rozpocznie się o godz. 11. O tej samej porze, amatorzy kąpieli w lodowatej wodzie, będą spotykali się na tym akwenie przez cały sezon w każdą kolejną niedzielę.

- Przed wejściem do wody każdy w swoim tempie powinien zadbać o rozgrzewkę. Dobrze też wybrać się do lekarza pierwszego kontaktu, by sprawdzić czy nie mamy przeciwskazań do morsowania - mówi współtwórca grupy. - Oprócz pozytywnego nastawienia warto zabrać ze sobą buty i rękawiczki neoprenowe, czapkę w wietrzne dni, szlafrok lub poncho oraz karimatę, na której łatwiej będzie się przebrać po wyjściu z wody.

Oprócz stałych, niedzielnych wejść do wody, planowane są również wejścia okazjonalne, na przykład w noc sylwestrową.

Jeśli w Waszej okolicy działa grupa morsowa, dajcie znać pisząc na [email protected]. Chętnie pokażemy relacje z Waszych spotkań w portalu nto.pl

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska