Most Pilchowicki oficjalnie stał się zabytkiem. Czy to go uratuje? Filmowcy nie odpuszczają

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Most Pilchowicki stał się zabytkiem. Ale filmowcy nadal chcą, by zagrał w ich produkcji
Most Pilchowicki stał się zabytkiem. Ale filmowcy nadal chcą, by zagrał w ich produkcji Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Most Pilchowicki, którzy filmowcy chcieli wysadzić w powietrze w filmie Mission: Impossible 7 uratowany? W środę uprawomocniła się decyzja o wpisaniu go do rejestru zabytków mostu. Odtąd bez zgody konserwatora zabytków nic z mostem nie można zrobić. Jego zniszczenie to przestępstwo, za które grozi nawet 8 lat więzienia. Filmowcy jednak nie odpuszczają.

Spór o Most Pilchowicki zaczął się kilka miesięcy temu, kiedy pojawiły się informacje, że ma być wysadzony w powietrze przy okazji produkcji filmu "Mission: Impossible 7". Zaczęły się protesty i petycje, a konserwator zabytków objął obiekt swoją ochroną. To most wzniesiony w latach 1905 – 1906 nad jeziorem utworzonym po wybudowaniu tamy w Pilchowicach.

Filmowcy cały czas zapewniają, że nie chodzi im o zniszczenie, a o „rewitalizację” obiektu. A nakręcanie scen zniszczenia mostu miało być tylko częścią całego projektu. Rzecz w tym, że nigdy precyzyjnie nie ujawnili jak wyglądać ma zaplanowana do nakręcenia u nas scena. Najwięcej zdradził reżyser produkcji Christopher McQuarrie. W oświadczeniu, na łamach magazynu "Empire" stwierdził, że zniszczone miałyby być tylko te elementy, które i tak musiałyby zostać wymienione. Filmowcy przekonują, że bez wymiany tych elementów na most i tak nie wrócą pociągi.

Przeczytaj koniecznie

Czy dziś – gdy obiekt stał się zabytkiem – filmowcy zrezygnują? Nie. Nadal myślą o kręceniu tam fragmentów filmu "Mission: Impossible 7". Zapewniają jednak, że obiekt nie będzie zniszczony. - Od was się dowiaduję, ze decyzja konserwatora zabytków jest już prawomocna – mówi Robert Golba, szef warszawskiej firmy producenckiej Alex Stern współpracującej z ekipą realizującą film. - Co dalej? Wszystko zależy od tego jakie będą zalecenia konserwatora zabytków co do rewitalizacji tego mostu – mówi.

Nie chce jednak zdradzić jak miałaby wyglądać scena, w której zagrałby dolnośląski zabytek. I jaka jego część musiałaby być naprawdę zniszczona. Podkreśla, że most zagra w filmie tylko wtedy, kiedy uda się plany filmowców dopasować do zaleceń konserwatorskich.

Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków  Barbara Nowak-Obelinda mówi portalowi GazetaWroclawska.pl, że na razie nikt o żadne zalecenia nie wystąpił. Może to zrobić właściciel, czyli kolej. Albo ktoś kto będzie miał z właścicielem obiektu jakąkolwiek umowę.

Tymczasem dowiedzieliśmy się, że producenci "Mission: Impossible 7" mają jeszcze inne plany w Polsce. Planują nakręcić scenę pościgu w centrum dużego polskiego miasta. Robert Golba nie chce zdradzić co to za miasto.

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Most Pilchowicki oficjalnie stał się zabytkiem. Czy to go uratuje? Filmowcy nie odpuszczają - Gazeta Wrocławska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska