Most w Kierpniu do zamknięcia

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Mieszkańcy Kierpnia uważają, że ich most jest solidny i wytrzyma ruch samochodów osobowych.
Mieszkańcy Kierpnia uważają, że ich most jest solidny i wytrzyma ruch samochodów osobowych. Krzysztof Strauchmann
Specjaliści zbadali w grudniu ok. 70 mostów na drogach powiatu prudnickiego. Z powodu złego stanu technicznego kazali zamknąć jeden.

Około stu mieszkańców Kierpnia, niewielkiej wioski w gminie Głogówek, podpisało się pod petycją do starosty prudnickiego. Proszą o otwarcie przynajmniej dla ruchu samochodów osobowych jednego z dwóch mostów we wsi. Obecnie mogą z niego korzystać tylko piesi i rowerzyści. Kierpień ciągnie się po dwóch stronach kanału. Większość ludzi codziennie dostaje się przez mosty do miasta, szkoły, dojeżdża traktorami do własnych pól.

- Most zamknięto tuż przed świętami Bożego Narodzenia - mówi Dieter Kudlek. - Nikt nas wcześniej o niczym nie uprzedzał. Po prostu któregoś dnia zauważyliśmy zamontowane barierki na wjeździe.

- Ten most wybudowano około 1920 roku. O remoncie mówiło się od kilku lat, ale to solidny, betonowy most. Wygląda na to, że jest jeszcze w dobrym stanie - pokazuje Wojciech Kopacz. - Kiedyś mogły po nim jeździć pojazdy tylko do 5 ton ciężaru. Potem zwiększono limit do 20 ton. Drugi most jest kilkaset metrów dalej. Jeżdżenie aż tam to dla nas uciążliwe nadkładanie drogi. Nie mówiąc już o wydatkach na paliwo, które ciągle drożeje.

Rada sołecka Kierpnia, która zainicjowała list do starosty, domaga się przygotowania drugiej ekspertyzy technicznej i wyjaśnienia, jak długo będzie obowiązywać zakaz.

- Co roku przeprowadzamy badania techniczne naszych mostów - odpowiada Józef Skiba, wicestarosta prudnicki. - Z ostatniej oceny wynika, że tylko ten jeden most zagraża bezpieczeństwu. Specjaliści zdyskwalifikowali go z ruchu samochodowego, dlatego podjęliśmy decyzję o zamknięciu mostu. Kawałek dalej jest kolejny, nowszy. Mieszkańcy mogą z niego korzystać. Dla kogoś z samochodem to nie powinno być problemem.

Według ekspertów most ma osłabione przyczółki, poza tym koroduje jego konstrukcja. Wicestarosta zapowiada, że w tym roku powiat przygotuje dokumentację techniczną generalnego remontu i wszystkie wymagane pozwolenia. Na początku przyszłego roku wystąpią do Ministerstwa Infrastruktury o dotację na remont w wysokości połowy kosztów. Bez tej dotacji starostwa nie stać na wykonanie tych prac.

- Remont będzie w tej sytuacji możliwy dopiero w przyszłym roku - zaznacza Józef Skiba. - Nie możemy się zgodzić na otwarcie mostu tylko dla aut osobowych. Ponosimy za to odpowiedzialność. Po co ryzykować życiem ludzi?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska