Motocykliści Hawi Racing Team ukończyli "Sześciodniówkę"

Piotr Kumiec
Opolska ekipa, od lewej: Marcin Kraczkowski (mechanik), Błażej Gazda, Jakub Kucharski, Andrzej Hawryluk (team manager), Marcin Małek.
Opolska ekipa, od lewej: Marcin Kraczkowski (mechanik), Błażej Gazda, Jakub Kucharski, Andrzej Hawryluk (team manager), Marcin Małek. Piotr Kumiec
Mistrzostwa Świata zespołów narodowych i klubowych w rajdach enduro ISDE 2012 przyciągnęły zakończyły na start 80 ekip z całego świata. W tej stawce debiutujący opolanie zajęli 31. miejsce.

W ostatnim szóstym dniu finałowym motocykliści rywalizowali w zawodach bardziej przypominającymi supermoto, niż klasyczny motocross. Podzieleni na grupy walczyli na torze Grand Prix Sachsenring w konwencji mieszanej wyścigu szosowego i motocrossowego. W tej niecodziennej konkurencji nasi zawodnicy spisali się nadspodziewanie dobrze. 19-letni Jakub Kucharski świetnie wystartował i przez dłuższą chwilę był na czele stawki, ale ostatecznie przyjechał na metę jako czwarty. Lider opolskiego zespołu Marcin Małek, który wcześniej miał kłopoty zdrowotne, z każdym okrążeniem osiągał lepsze tempo i niewiele zabrakło mu, aby na metę przyjechać na drugiej pozycji w swojej grupie klasy C2, natomiast w klasyfikacji dnia zajął 25 miejsce. Wreszcie doświadczony Błażej Gazda wystartował w mocniejszej grupie, w której po dobrym starcie zameldował się na mecie jako ósmy i został sklasyfikowany na 10. miejscu w tej samej klasie, co Małek.

Dzień wcześniej motocykliści rywalizowali na blisko 360 kilometrowej trasie rajdu, gdzie musieli zaliczyć aż osiem prób specjalnych. Schorowany Małek postanowił wystartować i dzięki temu, że przyjechał do mety jego zespół awansował z 37 na 34 miejsce. Wyniki osiągnięte przez Kucharskiego, Gazdę i Małka w wyścigu finałowym dały awans opolskiego zespołu na 31 miejsce w klasyfikacji generalnej całego rajdu. Zawodnicy Hawi Racin Team ogólnie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i gdyby nie pech związany z chorobą Małka mogliby zająć 6 miejsce wśród 80 zespołów klubowych.

Indywidualnie Kucharski zajął 30. miejsce w klasie C1, Gazda był 24. w klasie C2, a w tej drugi Małek zajął 67. lokatę.
- Nasz zespół debiutował w tak dużej imprezie i od pierwszego dnia był widoczny na trasach - relacjonuje Andrzej Hawryluk, team manager. - Wynik osiągnięty przez naszych zawodników pokazał, że jest w nich duży potencjał. Wszyscy zaprezentowali się z dobrej strony, za co im dziękuję, a gdyby nie choroba Małka jako team znaleźlibyśmy się w pierwszej dziesiątce klubówek, co dla nas byłoby mistrzostwem świata. Z całą pewnością doświadczenia zdobyte w Niemczech w przyszłości pozwolą nam jeszcze lepiej przygotować się do tak morderczego rajdu. Dziękuję także wszystkim, którzy stworzyli nam szansę udziału w zakończonej "Sześciodniówce" oraz całej ekipie opiekującej się na miejscu motocyklistami opolskiego zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska