Do akcji przyłączyli się także motocyklisci z Opolszczyzny. W całym województwie udało się zebrać kilkaset podpisów pod petycją. W ostatnią sobotę - przy ryku silników kilku tysięcy maszyn - grubą teczkę z podpisami wręczono Andrzejowi Piłatowi, wiceministrowi infrastruktury.
- Muszę przyznać, że zarówno minister, jak i obecny na spotkaniu szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podeszli do naszych problemów z dużym zrozumieniem - mówi Piotr May, jeden z motocyklistów, którzy spotkali się z ministrem Piłatem. - Zapewniono nas, że już zostały podjęte odpowiednie decyzje, które mają zwiększyć bezpieczeństwo na polskich drogach.
Znaki poziome na autostradach i drogach krajowych już teraz malowane są bowiem tylko farbami antypoślizgowymi. Resort zwróci się ponadto do samorządów z prośbą, by także używały tylko takich farb. Oprócz tego sukcesywnie ma być wprowadzany system znaków poziomych wykonanych z kauczuku, ale "wprasowywanych" w jezdnię. Drogowcy natomiast mają zaprzestać posypywania świeżo zaklejonych dziur piaskiem lub żwirem.
- Właśnie przez grys, który wysypano na zakręcie, miałem wypadek. Efekt to złamana noga i ogólne potłuczenia - wspomina Tadeusz Droszczak z Kędzierzyna-Koźla, jeżdżący na ducati.
Pomysłodawcą napisania petycji i zbierania pod nią podpisów w całym kraju był Bogdan Sobecki, prezydent klubu motocyklowego EAGLES FG Warszawa.
- W akcję mocno włączył się także MadMax, administrator największego w Polsce internetowego serwisu poświęconego motocyklom - www.riders.pl. Duże podziękowania należą się także i Michałowi Kubiakowi i posłowi Jerzemu Dziewulskiemu, którzy pomogli nam nagłośnić całą sprawę, oraz tym wszystkim, którzy złożyli swe podpisy i pracowali przy ich zbieraniu - wylicza Piotr May.