Mówią po niemiecku od przedszkola

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Sześć tygodni wystarczyło, by dzieciaki przygotowaly atrakcyjny program po niemiecku. Na zdjęciu grupa dzieci 5-letnich - „Biedronki”.
Sześć tygodni wystarczyło, by dzieciaki przygotowaly atrakcyjny program po niemiecku. Na zdjęciu grupa dzieci 5-letnich - „Biedronki”.
Edukacja. W przedszkolu w Łanach w gminie Cisek działa nowy oddział dwujęzyczny. Na razie po polsku i po niemiecku uczą się pięciolatki. Mniejszość ma nadzieję, że w kolejnych latach dołączą kolejne grupy.

Przedszkole dwujęzyczne rozpoczęło pracę, jak wszystkie placówki, 1 września, ale w miniony czwartek odbyło się jego oficjalne otwarcie.

Sześć tygodni wystarczyło, by dzieciaki mogły zaprezentować program artystyczny w języku niemieckim. Nie zabrakło w nim tańców, piosenek, wierszyków, łamogłówek ani przeliczanek. Gościom zaprezentowały się nie tylko dzieciaki z grupy dwujęzycznej, ale i przedszkolaki uczące się, jak dotąd, niemieckego jako języka mniejszości (4 godziny tygodniowo).

- To była oddolna inicjatywa - mówi Bogusława Larysz, dyrektorka placówki. - O powstanie dwujęzycznego oddziału zabiegali zarówno rodzice, jak i miejscowi działacze mniejszości z panią Kariną Walach na czele. Do ich pomysłu pozytywnie odniósł się wójt gminy, Alojzy Parys i mogliśmy stworzyć liczący 24 dzieci oddział dwujęzyczny. Składa się on w przeważającej części z 5-latków, do których dołączyliśmy troje dzieci 4-letnich, choć chętnych było więcej.
Grupę dwujęzyczną prowadzi pani Lidia Dyrska. Nie ukrywa, że język niemiecki jest jej pasją. Na pewno bliższą niż np. bastlowanie. Do tego, co robi dziś, przygotowywała się nie tylko podczas kursów metodycznych w Opolu, Łubowicach i Berlinie. Przez cały rok prowadziła zajęcia w przedszkolu w niemieckim Emden.

- W grupie dwujęzycznej prowadzę najpierw zajęcia po polsku - mówi Lidia Dyrska - a potem niejako streszczam je raz jeszcze - po niemiecku. Wykorzystuję każdą okazję, by przybliżyć dzieciom różnorodne słownictwo. Przy robieniu sałatki uczymy się nazw warzyw, podczas obiadu nazywamy potrawy jedzone na pierwsze i na drugie danie. Przy okazji zajęć o rodzinie nazywamy po polsku i po niemiecku różne stopnie pokrewieństwa, dzieci uczą się też w obu językach liczyć, nazywają kolory itd.
Przy okazji nowych tematów i wprowadzania nowego słownictwa trzeba konsekwentnie powtarzać i utrwalać materiał z poprzednich zajęć. Jak na oddział dwujęzyczny przystało oba języki - polski i niemiecki - są stale w użyciu.

Do placówki w Łanach uczęszczają przedszkolaki nie tylko z tej miejscowości, ale także z Dzielnicy, Roszowic, Nieznaszyna, Przewozu, Miejsca Odrzańskiego, Podlesia i Błażejowic.

- Jestem ogromnie wdzięczny wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tutaj dwujęzycznego oddziału - mówi Bruno Kosak, prezes Niemieckiego Towarzystwa Oświatowego, który reprezentował podczas otwarcia MN. - Rodzicom za to, że to oni, od dołu, chcieli takiego przedszkola. Także pani dyrektor i wójtowi, który perfekcyjną nauczycielkę, potrafiącą przekazać język niemiecki w zabawie, zatrudnił na trzy lata. Mamy nadzieję, że to tylko początek, a w kolejnych latach stopniowo dwujęzycznymi staną się także kolejne grupy w tym przedszkolu.
Dwujęzyczność od przedszkola to jeden z priorytetów mniejszości. Dzieci uczą się niemieckiego bez oporów i robią największe postępy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska